213 comments on “Kątnik większy (Eratigena atrica) – dawniej Tegenaria

    • Mam kątniki w domu. Wczoraj złapałam jednego a dziś kolejnego. Mam świetny sposób na ich łapanie, : do słoika i za okno 🙂 Nigdy nie zabijam pająków, chociaż coraz mniej za nimi przepadam gdy takie wielkoludy spacerują po moich zasłonach

      • Prawdopodobnie te wszystkie pajaki w słoiku to codziennie ten sam kątnik – ZAWSZE WRACAJĄ ! ZAWSZE możliwe, że to kilka kątników, które usuwasz przez okno, a one wracaja drzwiami najczęściej bądź szparkami gdzies

      • Wziąłem kątnika na rękę bo sobie chcialem go pooglądać. Niestety mnie uzarł. Nie poczułem wogole żadnego ugryzienia, ale na drugi dzień ręką spuchła. Doktor przepisał antybiotyk

    • No nie wiem czy szczęśliwy mojego męża w czasie snu ugryzł pająk w język i ledwie zdążyliśmy na SOR miał tak opuchnięty język i dusił się i jeszcze chwila a byłby się udusił .

  1. my doszliśmy z pająkami do porozumienia: pajęczyny w miejscach niewidocznych zostawiamy i usuwamy je dopiero po tym jak uznamy, że pająka już nie ma. Wbrew pozorom to nie jest kłopotliwe rozwiązanie ;-). A pająki są super, choć moimi ulubieńcami są jednak skakuny 😉

    • Gratuluję.. właśnie ten pająk ugryzł 5 dni temu moją 3letnią córkę podczas snu.. Do dzisiaj nie możemy poradzić sobie z opuchlizną, która nie chce zejść, nóżkę ma dwa razy grubszą w miejscu ukąszenia od drugiej.. do tego przez 3 dni sącząca się podwójna ranka.. tak, do niedawna każdy złapany pająk wracał „na wolność”, niech dzisiaj wyjdzie mi jakiś na spotkanie – ma jakieś 2 sekundy życia i wara z mojego domu!

      • ach, gdyby rozwałka była rozwiązaniem to stosowałbym ten numer z urzędnikami. Ale obawiam się, że zabijanie niewiele zmienia, bo co cię ma ukąsić to i tak ukąsi 😉

      • Mojego półtorarocznego synka też ugryzl! 2 tygodnie miał opuchliznę, (po komarach schodzi od razu, a tu mu się trzymał czerwony slad na pół policzka). Złapałam 4 takie pająki w ciągu ostatnich 2 miesięcy. Jestem przerażona 😦 Są wielgachne! I jak sobie pomyślę, że mogą chodzić po nas w nocy to ogarnia mnie paraliżujący strach…

        • również jestem przerażona pisałam do różnych firm ludzi i nikt nie ma sposobu na pozbycie się ich … nadal szukam

        • Proszę założyć moskitiery na okna ewentualnie drzwi oraz użyć substralu na pająki w sprayu,powinno to ograniczyć liczbę pająków w domu

        • Witam czy ten czerwony ślad był w zdłuż policzka? Córka też ma coś takiego byłam u lekarza i stwierdził że to ugryzienie kleszcza ale to wygląda inaczej niż rumień po kleszczu

        • Ja też nienawidzę tych wstrentnych pajakow. Jusz dwa razy zasrałem łużko ze strachu, i musiałem zadzwonic do mamy zeby pszyjechała a ona ma pżecierz prawie 80 lat i go zabiła.

      • Skad wiadomo,ze to pajak I akurat ten ? Diagnoza lekarza? W artykule jest ujete,ze pajaki czesto sa obwiniane za cos co zrobil inny owad. Jeśli przylapala Pani go na gorącym uczynku jak schodził z nogi to ok,ale jeśli to tylko przypuszczenia,ze to moze on, bo widziała Pani jak wędrował po ścianie w ten dzień to też można pogratulować 🙂 sama nie lubię pająków i boje się ich, jednak one też spełniają wazna role w naszym życiu, a o ich zaletach również można poczytać :). Odraza jest ich wyglad – wiem o tym,ale my im tez za pewne sie nie podobamy, a musza z nami zyc 🙂 🙂

        • To niech sobie żyją, ale poza moim domem! W moim domu nie zamierzam ryzykować, zwłaszcza zdrowia mojego dziecka i każdy pająk który tu wejdzie będzie zabity, koniec kropka. Jak ktoś chce żyć z pająkami – jego sprawa, ja nie zamierzam!

      • mnie także ugryzł w nocy a opuchlizna wygladała gdyby mnie 20 komarów ugryzło jeden obok drógiego , natomiast przedwczoraj jeden mi chodził po brzuchu i go poczułem i zabiłem. okropne

        • mam dom dopiero co po remoncie i pare dni temu w sobote kiedy postanowiłam że posiedze sobię trochę dłużej na komp. bo nie ide do szkoły. Jak grałam miałam zgaszone światła, szłam się położyć (mam piętrowe łóżko ze schodami ) wiec zapaliłam je na chwile wchodzę po schodach i patrze a na ścianie nad moim łóżkiem taki wielki pająk!! prawie spadłam ze schodów bo mega boje się pająków obudziłam mame noi ona go zabiła. do dzisiaj nie moge spać po nocy bo mam wrażenie że coś łazi koło mojej głowy. Przed chwilą jak wracałam z łazienki patrze na ścianie łazi znowu ten pająk szybko go zabiłam i chciałam sprawdzić co to jest za pająk i czy zagraża w jaki kolwiek sposob życiu lub zdrowiu .Po tym co przeczytalam boję się jeszcze bardziej i co chwile świece i patrze czy nigdzie go nie ma a jak idę spać przetrzepuje całe łóżko i spr. czy go tam nie ma . Jeśli ktoś zna inne sposoby na pozbycie sie ich to mówcie plis. :/ jedyny sposób jaki znam to wysmarowanie podług i łóżek domestosem bo pająki podobno zdychają od niego. Bardzo się boje że mnie ukąsi 😦

      • Czyli jeśli na ulicy jakiś kot podrapałby twoją córkę to od tej pory zabijałbyś wszystkie koty które zobaczyłbyś na ulicy?

  2. Nie mam nic do pająków i raczej się ich nie boję. Ale ostatnio na rolecie w domu zobaczyłam bardzo dużego czarnego pająka który miał takie jakby żądło z tyłu. Zastanawiam się co to mogło być i byłabym bardzo wdzięczna gdyby ktoś mi powiedział 🙂

  3. Ja uważam że pająki są użyteczne i cieszę się że zjadają obrzydliwe rybiki i inne szkodniki. Dopóki jakiś kątnik nie zabłądzi na mojej podłodze to zostawiam je w spokoju a wędrowników łapie w szklankę i wyrzucam na dwór 🙂 mimo wszystko trochę mnie przeraża wizja zapłodnionej samiczki pod moim łóżkiem

  4. Owady po ukąszeniu zostawiają jedno zaczerwienienie a pajaki dwa małe punkciki.Wiem z własnego doświadczenia.Kasia.to żądło to są tzw.kądziołki przędne ,pajak używa ich do przędzenia pajęczyny

  5. Ja mam ich od groma…i dużych i malych na ich widok przechodza mnie dreszcze sa tak obrzydliwe ze tragedia a na mysl ze chodzi mi po poscieli dostaje szalu oooooo fujjjj!!!!

  6. Ja właśnie takowego delikwenta złapałam jak mi wypełzł z centymetrowej szczeliny między biurkiem a fotelem, na dziesięć centymetrów od mojego kolana. Myślałam, że na zawał padnę. Dziabłam bydlaka w transporter dla zwierząt małych i teraz w nim siedzi ;P Jutro się zastanowię czy wypuścić go na strychu, czy w piwnicy. Nie chcę go na dwór wywalać, bo zimno i mokro. Z drugiej strony strych i piwnica są pełne ‚tych innych’ długonogich paskudników (do których nie zamierzam się zbliżać w celu określenia gatunku). Nie jestem pewna czy mój więzień jest kątnikiem domowym większym czy mniejszym. Nie chce współpracować przy pomiarach, ale ma około 1,2 cm (lub troszkę więcej). Po długich nogach i szczupłym odwłoku wnioskuję, że to samiec (no i po tym, że był taki chętny na wędrówkę po mojej sypialni – do tej pory mnie ciarki przechodzą). Na szczęście nie robił większych problemów przy łapaniu. Obiegł tylko fotel dookoła, a później już tylko czekał aż przykryję go pojemnikiem. Grzecznie nawet poczekał, aż sobie przypomnę gdzie zostawiłam pokrywkę i po nią pójdę na drugi koniec pokoju. Strasznie niechętny pozowaniu, mam jednak nadzieję na krótką sesję fotograficzną jutro w wannie. Szkoda tylko, że mam jedynie aparat w telefonie :C

  7. Ja dzisiaj takiego rozgniotłem nogą jak wyciągałem stare łóżko z garażu. Kilka osobników mam w skrzynce gazowej ale tam ich nie ruszam 😉 Teraz już nie zabije żadnego nasosznikia dobrze wiedziec ze one tepia kontniki 🙂

        • Kilka razy wynosiłem kątnika na zewnątrz nigdy mnie nie ukąsiły mino że brałem go na rękę
          Pająkowi należy dać chwile na przeanalizowanie sytuacji ,po chwili wie że nie ma się czego obawiać i sam wchodzi na dłoń.Żaden pająk nie lubi oddychania bezpośrednio na niego,może odbierać to jako atak,poza tym to sympatyczny owad

  8. Hi, A ja dzisiaj przezylam horror! Zaczne od poczatku. Mam lazienke cala w plytkach, okno z reguly otwarte a nad nim kratke wentylacyjna. Rano wszystko bylo w porzadku. Ok 11 weszlam I na suficie zobaczylam ok 50 malenkich pajaczkow. Myslalam, ze to muszki:). Spryskalam plynem dezynfekujacym. Zlikwidowalam wszystkie zyjatka. Uszczesliwiona, wrocilam do swojej nauki:). Po godzinie weszlam ponownie do lazienki I stanelam jak wryta. Na suficie pajeczyna z 50 malymi pajaczkami!!!! Zrobilam to samo co poprzednio! Az do tej pory przechodza mi ciarki po plecach! Pomyslalam aby zakleic tasma klejaca kratke wentylacyjna. Tak tez zaczelam robic. Mailam do przyklejenia jeszcze tylko z jednej str, gdy zauwazylam olbrzymiego pajaka przeciskajacego sie przez kratke. Zamarlam ze strachu!!!! Nie wiedzialam co zrobic! Szybko jednak oprzytomnialam I polecialam po miotke do kurzu. Wrzucilam go(on/ona) do zlewu I zalalam woda. Pozniej zatkalam korkiem aby nie mial wyjscia. I teraz wiem, ze tam jest jeszcze mnostwo malych pajaczkow. Ile to nie wiem, co jakis czas przeciskaja sie przez tasma klejaca. Boje sie, ze tam jest jeszcze jeden duzy pajak I tych malenkich co sie moga po domu szybko rozprzestrzenic. Prosze o pomoc, co mam z nimi zrobic? Moze mam gdzies to zgosic.? Mieszkam w Londynie. Dziekuje za kazda rade.

    • Kasztany co roku swieze na parapet pod lozko, czy jako dekoracja i po katnikach. Naprawde dziala. Pamietam pierwszego olbrzyma, myslalam ze to mysz. Taki byl wieli i szybki. Teraz pokazuja sie naprawde rzadko.

    • możesz kupić specjalny preparat popryskaj ta kratkę futryny okien i drzwi spider repellent czy jakos tak się to nazywa

      • Nie mam pieca gazowego w lazience. Wiec to mi nie grozi. Czesto otwieram okno, albo lufcik otwarty. Poza tym sie bardzo ciesze, nie spotkalam zadnego strasznego pajaka od tamtego strasznego momentu. Pozdrawiam wszystkich

  9. Pingback: Kątnik domowy mniejszy (Tegenaria domestica). – Nie taki diabeł straszny, jak wszyscy go malują. | Świat Makro.com

  10. Pingback: Nasosznik trzęś. (Pholcus phalangioides). – Domowy zabijaka. | Świat Makro.com

  11. Mi się udało wczoraj na dworze znaleźć martwego w stanie idealnym;) Oczywiście swoim zwyczajem zabrałam go do domu, wysuszyłam, rozłożyłam ładnie, przykleiłam na ramkę, spryskałam lakierem i mam w ten oto sposób eksponacik do powieszenia na ścianę 😀 Skubaniec ma rozpiętość odnóży lekko ponad 7 cm 😉 Sama arachnofobii nie mam, ale może takie kolekcjonowanie martwych okazów pomoże komuś przy zwalczaniu strachu?

  12. Niby kątniki wychodzą w nocy, ale ja spotkałam w moim starym domu już 4 i bynajmniej nie wtedy, kiedy było ciemno i nie w sezonie letnim, ale w dzień, na przełomie listopada, grudnia i stycznia (fakt, tą zimę można pomylić z wiosną). Jeden zaplątał się w gęstą firankę i nie mógł się z niej wydostać. Nie zauważywszy go otwierałam okno – jak zobaczyłam, co miałam nad głową, kiedy od okna odeszłam, to myślałam, że umrę. Drugiego znalazł mój kot (siedziałam w salonie i usłyszałam w kuchni hałas, wstałam zła na kota, ale jak zobaczyłam, co próbował schwytać, to zamarłam!). Trzeci siedział sobie na zasłonie w salonie, czwarty wylazł na ścianę (znowu w kuchni, gdzie jest najcieplej). W dwóch przypadkach pobiegłam równocześnie po odkurzacz i… aparat. Zrobiłam zdjęcia, ale nie mam możliwości ich tu zamieścić – chętnie prześlę na maila. Są wyraźne i w dobrej rozdzielczości. Te pająki są obrzydliwe. Dom jest stary, mieszkam na parterze, góra domu czeka na remont. Kupiłam spray na pająki i zamierzam spryskać nim schody prowadzące na górę i inne zakamarki, kupię na dniach uszczelkę przeciwkurzową w sklepie meblowym i przykleję pod drzwi, żeby to paskudzctwo nie przedostawało się z korytarza do pokoi, w których funkcjonuję na co dzień. Każde takie spotkanie ‚odchorowuję’ stresem. Boję się ugryzienia i niespodziewanego, ‚zbyt bliskiego’ kontaktu. Najgorsze jest to, że mój partner się ze mnie śmieje, ale jak dwa razy takiego zobaczył, to już mu nie było do śmiechu – grzecznie przyniósł odkurzacz kiedy ja miałam pająka na oku, żeby nie uciekł. Nie mam ochoty przekonywać się, co do jego pożyteczności. Ja tych bestii nie zaakceptuję u siebie w domu i tyle. Najgorsze jest to, że ten dom jakoś przyciąga pająki. W lecie oświetla go wieczorami lampa uliczna, dom jest biały i widać, jak wspinają się po nim rozmaite gatunki. Głównie krzyżaki Jest ich naprawdę całe mnóstwo, a wokoło nie ma ani drzew, ani krzewów… Tylko ruchliwa droga. To mnie niesamowicie dziwi, że takie rytuały odbywają się w środku miasta. Myślałam, że wolą hasać po łąkach!!! Kątniki, które mnie odwiedzają, mają przynajmniej 1-1,5 cm odwłoki, długie na jakieś 3-4 cm odnóża. Wiem, że to może jeszcze nie największe okazy, kątników większych, te chyba należą do gatunku mniejszych, ale i tak budzą we mnie grozę. Jak je zniechęcić do niespodziewanych wizyt??? Czy da się jakoś pająki odstraszać od mieszkań i człowieka?

    • Doskonale Cię rozumiem mam to samo raz będąc sam na sam z kątnikiem większym w domu zemdlałam … ze strachu. Szukam sposobów na pozbycie się ich już dłuższy czas ponieważ nie chce ich zabijać bo to dla mnie męka nerwica stres omdlenia strach zimny pot dreszce ból głowy, a wyrzucanie ich nie ma sensu ponieważ ZAWSZE wracają ! Wiem z doświadczenie ( niestety) Sporo wiem na ich temat ponieważ wroga lepiej mieć bliżej dlatego myślę, że jeśli jest to dom w centrum tzn że mają tam dla siebie wspaniałe warunki ( insekty, robactwo itd) czyli czy dom posiada wilgoć czy dom posiada szparki w podłogach itd jeśli posiada to mają wspaniały dostęp do „robactwa” które żywi się okruszkami pleśniami itd odpowedz sobie na te pytania i owszem uwielbiają ciepło. Mija rok od Twojego komentarza czy sytuacja się polepszyła ? Pamiętaj, że kątnik wprowadza się do naszych domów zazwyczja przed zimą ( koniec sierpnia/wrzesień)

  13. czesc i czołem powiedzcie mi czy Kątnik moze miec jednolite ubarwienie. Bo te „Popierdalacze” wyglądają identycznie jak te z artykułu powyżej, jednak nie mają one wzorków. a wielkość moich współlokatorów dochodzi do 9 cm razem z odnóżami, i tak się zastanawiam czy przybić z nimi piątkę czy raczej przybić laciem ?

    • Osobiście jednobarwnych kątników nie spotkałem, ale pewnie i takie mogą być… po linieniu, zanim nabiorą właściwego sobie ubarwienia mogą mieć bardziej jednolity wzór, więc możliwe, że widziałeś właśnie takie osobniki 😉

      • Szczerze mówiąc też dzisiaj mi się przytrafiło złapać okaz dużego samca (mały odwlok), bydle całkiem spore duże nogoglaszczki, bez odnozy lekko 2cm z nogami ponad 8cm. Podobna sylwetka tylko to ubarwienie jednolite rdzawo brązowe.

  14. A u mnie taki jeden olbrzym grasowal i wszedl mi w nocy pod koldre,dotkliwie mnie gryzac ! Rano,jak sie obudzilem,to zlapalo mnie lekkie zdziwko ! Na nogach mialem doslownie guzy a na rekach okolo 10cm czerwone obrzeki ! Bolalo i swedzialo jednoczesnie,swedzenie utrzymywalo sie chyba z 2 tyg.Na szczescie da sie z takimi obrazeniami funkcjonowac,lecz nie jest to przyjemne.Zlapalem delikwenta jakis czas potem,w nocy na scianie i zlikwidowalem… 😀

  15. Fajny artykuł. Masz może jakąś literaturę w tym temacie? Chętnie bym się doszkoliła o tych pajączkach, zwłaszcza, że chce się nimi zająć troszkę bardziej poważnie ^^

    • Literatury o nich jak na lekarstwo. Mam kilka atlasów pająków, jeden większy artykuł o nim w „Tajemnice Polskiej Przyrody,” a tak polegam głównie na własnych obserwacjach i tym co udało mi się o nich znaleźć w internecie 🙂

  16. Właśnie znalazłam takiego giganta u siebie w korytarzu. Nie zabijam żadnych zwierząt dlatego wystawiłam go na balkon. I moje pytanie brzmi – nie zamarznie? Bo na dworze jest trochę powyżej zera, a skoro kątniki lubią przebywać w ciepłych mieszkaniach… To dopiero, bać się jednocześnie pająka i o jego zdrowie 😛

    • No nie zamarznie, a to dlatego, że prędko z powrotem wróci do pierwszego pomieszczenia, jakie tylko znajdzie na swojej drodze. Latem kątniki mogą przebywać po za wnętrzem zabudowań, np. na ścianach, albo w ogrodach, ale o tej porze roku zdecydowanie bardziej będzie wolał żyć wewnątrz domu więc bardzo możliwe, że wróci 😉

  17. Mieszkam w starym przedwojennym domu , który ma przepastne piwnice i stryszek . A tam w tych piwnicach kryją się dziesiątki pająków. Dopóki są w piwnicy ,to jakoś szczególnie mi nie przeszkadzają , Ale gdy przychodzą z odwiedzinami do sypialni moich dzieci lub mojej to już inna sprawa . W przeciągu 2-3 ostatnich miesięcy tych wizyt jest niestety coraz więcej . Mój młodszy syn każdego wieczoru każe mi sprawdzać pokój , czy aby na pewno jest w nim Sam. Niestety ,nie zawsze tak jest . Ja osobiście w zeszłym roku zostałam dwukrotnie ugryziona przez pająka , który zabłąkał się gdzieś w pościeli . Powiem szczerze , że sama myśl o tym że chodził sobie po mojej nodze wywołuje u mnie teraz już nawet drgawki .Po ugryzieniu miałam bardzo opuchniętą łydkę i bolało do tego stopnia że łykałam tabletki przeciwbólowe . NIGDY WIĘCEJ TAKICH BLISKICH SPOTKAŃ :).

    • Witam

      Kątnik nie wejdzie po ślizgien nawierzchni – wystarczy aby łóżka miały ślizie nogi bądz ślizgą ramę ! oraz aby kołdra nie zwisała do ziemi oraz aby nie stykało się łoże ze ścianą !!!

      Pozdrawiam

  18. Od paru miesięcy mieszkam u chłopaka. Mamy pokój na parterze- jest on wyremontowany, mało mebli więc gdy odkurzam, to robię to porządnie (odsuwam łóżko, szafki itd…). Okno jest otwierane bardzo sporadycznie, przeważnie jak jest palone w piecu i jest zbyt ciepło. Pokój szczelnie zamykany wydaje mi się, a więc skąd biorą się tutaj te wielkie obrzydliwe pająki? Na samą myśl przechodzą mnie dreszcze… Dzisiaj po raz kolejny pojawił się taki osobnik na ścianie. Boję się iść do łazienki- jest umiejscowiona w piwnicy. Wiem, że jest tam dużo więcej takich istot… Nie raz już spotkałam się w łazience z nieco mniejszym. Paniczny strach mnie ogarnia na widok tych obrzydliwych bestii, boję się ich i nie umiem z tym walczyć! Jestem kelnerką i zdarza się, że mam nocki, bo trzeba posprzątać restauracje dokładnie. Wiadomo-staram się docierać do wszystkich kątów, ale chyba niezbyt skutecznie, bo co jakiś czas zauważam już rozdeptanego pająka (mniej więcej 2 cm), a ostatnio ogarnął mnie strach, gdy odkurzałam i nagle spadł z sufitu przed moje nogi prosto ten wielki obrzydliwy bezduszny owad! Mają one około 1-2cm odwłoki i rozpiętość odnóży na około 6-7cm. Są straszne!! Powiedzcie mi jak mam przełamać swój strach!? Od czasu do czasu gdy mi się uda złapać takiego w szklankę (bo przecież wyrzucenie go graniczyłoby z cudem (myśli typu, że przegryzie kartkę i mnie dotknie)), wtedy robię zdjęcie i próbuje się przełamać patrząc na niego, ale to jest ohydne! Ciarki mnie przechodzą i straszny niesmak… Kiedyś będąc w Anglii wróciłam z klubu do mieszkania i zastałam to coś w moim łóżku! Przynajmniej 3 dni w nim nie spałam i ciągle bacznie oglądałam to miejsce wkoło…

  19. Już drugiego takiego delikwenta eksmitowałam (za okno) z domu. Pierwszy miał około 3 cm średnicy, natomiast kolejny już ponad 5 (!). Mam nadzieje już więcej takich nie spotykać..

  20. Bardzo ciekawy artykuł!
    Właśnie mam takie małego ok 0,5 cm (mam nadzieje że to będzie Tegeneria atrica) w doniczce z ziołami w kuchni. Był już w kupionej przez żonę. Myślałem że to jakieś przędziorki albo jakie szkodniki takie drobne niteczki a tam pająk w lejku siedzi mały, klasyczny katnik. Dokarmiam go i po dwóch małych muszkach jest po wylince właśnie. Nawet go na razie nie zamykam nigdzie, siedzi grzecznie u siebie, pilnuje ziół :). Mam nadzieje że to będzie samica, nie widać zgrubień na nogogłaszczkach. Jak podrośnie zrobie mu miniterrarium w jakimś słoiku. i będe nim żonę straszył 🙂
    Ciekawa sprawa jest ze strachem, 3/4 ludzi reaguje paniką. Przyznam się że ja podchodzę z respektem do tych zwierząt z lekką nutką dziwnej fascynacji i strachu. Ale ogólnie jedyne co mnei powstrzymuje przed wziuęciem na rękę takiego kątnika nawet dużego (oczywiście spokojnie) to to że są niesamowicie szybkie i boję się że by mi wbiegł po ręce pod koszulkę albo w gacie 🙂
    Miałem już kiedyś ptasznika na ręku. Katniki są o wiele bardziej niepokojace w kształcie i poruszaniu się od ptaszników! Ptaszniki przy nich wygladają jak pluszowe milusie poruszające się z gracją a kątniki? Nieprzewidywalne szybkie zapierdalacze!
    No i te ich wędrówki! W tym roku jednego uratowałem w pracy samca, drugiego wywaliłem z piwnicy. Samiczki na wiosnę im się zachciało! 🙂
    Pamiętajmy ludzie one nam robactwo wyżerają! Karaluchy, prusaki i inne owady, a może nawet pluskwy zżerają i pchły (tego nei wiem ale to jest bardzo prawdopodobne) a nam nic złego zrobić nie zrobią nawet te duże.

    • Wszystko rozumiem ! Po co dlaczego zalety wady i t d ! Wiem,że są nam potrzebne ! Tylko nie jak się mdleje na ich widok w domu !

  21. Uwielbiam pająki i staram się nie wyrządzać im krzywdy. Wbrew pozorom i ich wyglądowi są bardzo, ale to bardzo pożyteczne.

    Co do kątnika to miałem z nim styczność nie raz, a zwłaszcza jednego spotkania nie zapomnę…
    Wstałem o 3 w nocy z zamiarem pójścia po wodę, wychodzę z łóżka, nogi w dół i nagle czuję jak pomiędzy palcami przeciska mi się coś włochatego.

    Tak to był kątnik i to całkiem spory okaz. Na szczęście nic poważnego mu się nie stało, po chwili bez najmniejszego trudu uciekł w stronę listwy, gdzie zapewne jest jego domostwo 🙂 Później widziałem parę razy jak wystawał zza tej listwy więc pewnie przeżył spotkanie z moją nogą 🙂

    Jeśli ktoś ma lęk przed pająkami powinien się do nich przekonać. Proponuję od skakunów – są takie śliczne, pocieszne i zabawne, że aż ciężko się ich bać 🙂

  22. Witam posiadam takiego katnika u siebie w pracy zrobilem mu terrarium takie jakie powinno byc dalem imie 🙂 meskie 😉 A dzis okazalo sie ze to nie jest samiec tylko samica 😦 zlozyla kokon i nie wiem co mam zrobic czy wyjac go i wyniesc na dwor lub w inne miejsce typu piwnica ? I czy jak to zrobie to moj pajaczek nie przezyje jakiejś traumy jak zobaczy ze mu buchlem dzieciaki. Bo raczej nie moge i chodowac wiecej jak jedna sztuke bo mnie szefowa pogoni razem z nimi 🙂

  23. jestem tu bo chciałem zobaczyć co to za pająk mi siedział na ścianie. i nadal nie wiem 😦 wyglądał jak kątnik mniejszy.. chyba.. ale był duży. ogromny.. większy od mej dłoni. czy to możliwe? bez nóg miał ponad dwa centymetry… z nogami dużo wiecej… i nigdy wiecej takiego nigdy nie spotkałem. ..

  24. Ja mam w lazience Stefana. Musialam go nazwac, to sie mniej boje. I nie jest bojazliwy. Jakis taki wyluzowany. Lubi mokre reczniki. Szczegolnie to widac jak siegam, zeby twarz wytrzec. Stefek, Stefek. Po 4 latach ikazalo sie ze stefańia. Duza i tlusta.
    I tak, ńie wiezylam, ze udziabac moze – i sie zdziwilam. Ale dalej lata po lazience.

    • Ja też nazywa pająki Stefany. Pomaga mi to w pokonaniu odczucia pająka którego zmiażdżyłam szafką i się rozplaszczył. Ale nie mówię mimo iż kocham pająki to jak mnie z zaskoczenia zaskoczyczy taka gadzina to zachowuje się jak histeryk tzn drę się na cały dom Stefan ty chamie nie widzisz ze sie przebieram!? Robię to nie dla żartu ale z powodu strachu xd

  25. Przechodzą mnie ciarki, jak tylko spotykam kątniki tym bardziej iż mieszkam w UK a tutaj pająków jak dla mnie dużo więcej niż w Polsce, poczynając od fałszywych czarnych wdów (false widow), przez inne aż po kątniki, niestety dwa razy udało mi się, albo inaczej wcale nie zależało mi na tym spotkaniu – trafić na olbrzymie te kątniki, boje się ich ze względu na małe dziecko które nie zdaje sobie sprawy co to pająk. Nie wiem również, czy to był ten olbrzymi, czy to średni, ale wielkością z rozłożonymi nogami ok 10 cm, a uciekał tak szybko.. potem w tym samym miejscu, znalazło się jeszcze z trzech mniejszych kompanów, niestety wszystkie musiałam wybić, ale czasami mam ochotę złapać je i wysłać komuś w prezencie 😉 czekam aż wyjdą kolejne (żyją obok drzwi wyjściowych na ogród w murowanym grilu i jego schowkach), dziękuje za artykuł gdyż to jeden z niewielu tak ładnie opisany 🙂

    • Owszem ładnie opisany. Administrator uwielbia kątniki i inne rodzaje stworzonek jest absolutnie przeciwny zabijaniu tych olbrzymów natomiast nie umie doradzić bądź przetestować metod jak pozbyć się ich z domów nie mówię o piwnicy i strychu tam pająki były i powinny być ale nie w sypialni kuchni i salonie gdzie chce się chodzić na bosaka i nie bać się panicznie dodatkowo pająk wyrzucony za okno wraca więc na końcu naszych starań i tak musimy go zładzić czy o to chodzi naszego założycielowi strony ?

      Pozdrawiam

      • Zacznijmy od tego, że nie zajmuje się zwalczaniem jakichkolwiek stworzeń ani usuwaniem ich z domów. Stronę założyłem by opowiedzieć o różnych drobnych stworzeniach. Przedstawić ich tryb życia, napisać jak je prawidłowo rozpoznawać i przy okazji zachęcić do tego, by je polubić, albo przynajmniej spojrzeć na nie łagodniejszym okiem. Owszem, jestem też przeciwny ich zabijaniu, sam tego nie robię i innym też to odradzam. Wolę zachęcać by współżyć z nimi pokojowo, ale zdaje sobie sprawę, że nie zawsze mi to wyjdzie i nie każdy się do nich przekona. Kto będzie chciał, kto będzie mógł, zmierzy się z lękiem i spróbuje się do nich przekonać, kto nie będzie chciał, nie będzie wstanie (rozumiem, że strach wielu osób jest na tyle silny, że choćbym napisał o nich najładniej na świecie i tak nie to nie zmieni) będzie je eliminował. Takie są już realia i doskonale to rozumiem.

        Co do kątników, to te pająki już tak mają. Generalnie żyją w w ukryciu przed nami, ale niestety, instynkt samców tak nimi kieruje, by szukać samiczek po całym domu, nie tylko w piwnicach i na strychach. Samiczkom czasem też się zdarza opuszczać sieci i mogą się trafić na jakiejś ścianie. Czy pająk wyrzucony za okno zawsze wraca? Nie jedokrotnie pewnie tak, nie mniej zawsze to jest szansa, że pójdzie w inną stronę, do sąsiada, lub jakiegoś mniej uczęszczanego pomieszczenia 🙂

  26. Witam,
    po komentarzach pod artykułem, można wnioskować ze kątniki większe robią pozytywniejsze niż te mniejsze, hah. Prędkość mają kosmiczna wiec nie wiem jak Wy je w te słoiki łapiecie? Każdy kto tu wchodzi zostawić komentarz, miał z nimi doczynienia, czyli ja tez. Niestety, moje ku mojemu zadowoleniu, wyniosły sie z garażu ale teraz świadoma jestem ze to tylko na lato:/ o ze zyja więcej niż jeden sezon, a także ze niestraszne im głodówki, super, czyli zimę

    • No jak to jak lapiemy? Normalnie. U mnie sa tak leniwe, ze na nic nie reaguja. Ida, ale zeby biegac, no co ty… Mam wlasnie takie delikwenta przed soba, malo zawalu nie dostalam. Jeszcze sie trzese i dumam co ze skubancem zrobic.

  27. Witam,
    po komentarzach pod artykułem, można wnioskować ze kątniki większe robią pozytywniejsze wrażenie niż te mniejsze, hah. Widac ze respekt budzą większy. Prędkość mają kosmiczna wiec nie wiem jak Wy je w te słoiki łapiecie i to w dodatku do hodowli, przecież to straszne;) ja stoję po drugiej stronie i wręcz zapłacę za to żeby moje ktoś skutecznie zaadoptował, z gwarancją, ze mi to nie wróci jesienią do garażu, bo na razie, na wakacje wyniosły sie na zewnatrz. Póki co to widziałam niejednego faceta który na ich widok te swoja męskość tracił, wiec sadzilabym ze raczej to jakaś kobieta musiałaby sie za ich wytepianie w domach wziac;)

  28. Kątniki gryzą i to paskudnie. Moze nie boleśnie, bo samego ugryzienia nie czułam, ale niestety skutki takiego ugryzienia są paskudne. Dwa razy w moim wlasnym łóżku cholera mnie dziabnęła i za kazdym razem kończyło się to bolesną, jątrzącą się raną. Martwica tkanki, rana babrząca się przez kilka miesięcy. Pierwszy raz ok 3 miesięcy, ale rana byla niewielka. Drugi raz rana ok 3 cm średnicy babrała sie prawie 5 miesięcy. Została po niej paskudna szrama, obrzydliwy krater w udzie ze skórą jak skorupa. Dwa lata już walczę żeby to jakos doprowadzic do w miarę ludzkiego wyglądu i żadne preparaty na blizny sobie z tym nie radzą.
    Latem kątniki siedzą w bukszpanach, ale na jesieni ładują się gromadnie do domu.
    Kiedyś tolerowałam w domu pająki, ale po tym ukąszeniu morduję bezwględnie wszystkie tłuste, duże pająki, które wejdą do domu. Anemiki, bo tak nazywam kosarze, mogą sobie żyć spokojnie, co najwyzej usuwam pajęczyny, które mi przeszkadzają.

    • Mam to samo, wszystkie pająki do tej pory wystawiałem za okno, a te bardziej uparte kapciem przez łeb, rok temu dziabnął mnie kątnik jak spałem, przygniotłem go kolanem, 2-3 tygodnie nie mogłem się pozbyć opuchlizny, szczypało jak nie wiem, od tamtej pory anemiki zostawiam, tłuste wypad 😀
      Tego znalazłem rok temu w pubie https://imgur.com/RkuPyVf dziś się dowiedziałem, że to jednak kątnik, choć wszystkie kątniki do tej pory co widziałem były brązowe nie szare

    • Dokładnie tak działo się u mnie z tym , że ja miałam gorączkę, dreszcze i powiększony węzeł chlonny w okolicy ugryzienia i niestety bez antybiotyku sie nie obyło :(. Pewnie jestem uczulona, niestety blizna po ugryzieniu zostala mi do dzisiaj. Nie zabijam pająków bo sa pozyteczne ale spryskuje raz w tyg. mieszkanie olejkiem mietowym, moze sie wyniosą ;).

  29. Czesc, Fajny tekst, uczynil pajaki takie niewinne i nadal im „ludzkiej” strony. mozna sie do nich usmiechnac:D Pozdr.

  30. Cześć, też mam stary dom, co prawda wyremontowany, ale ze starą piwniczką i myslę że własnie stamtąd przychodzą… oni. Ano mamy takie szczescie ze sa ogromne. Miałem juz z 5 przypadków, ale 2 najwieksze bydlątka opiszę: pierwszy raz – ciemno w pokoju, tylko mala lampka i telewizor, oglądamy cos ok 23 godziny… nagle kątem oka widzę, cos powoli przesuwa sie po scianie obok sofy…. zapalam swiatło – istny potwór, z nogami gdzies z 5,5 cm… nie zabijam pajaków, wiec wylecial ze słoika na ogród. Drugi raz – podobne okolicznosci – ale pełzł po podlodze i zatrzymał sie dochodząc do dywanu i wtedy go zauwazylem – drgnął. Szybki jest – zwiewał jak dziki, ale celny kapeć zalatwił sprawe – zły byłem wtedy, bo mnie ugryzła osa. Nieprzyjemna rzecz, na dodatek twardy w zabijaniu, az chrupnął po ciosie i miałem wrazenie ze gniotę cos pancernego. Obrzydlistwa, moja żona ich nie lubi, muszę uszczelnić drzwi do piwnicy i przejscia rur przez stropy

  31. wow właśnie taki przebiegał mi w nocy po twarzy jak zapaliłam światło to był już na ścianie dobrze, że nie otworzyłam japy 😀

  32. Niestety nienawidzę żadnych pająków. Dlatego w domu mam zawsze pełnego RAID-a, uśmierca wszystko i to bardzo szybkol Oczywiście kątniki walczą długo ale ja ich do domu nie zapraszałem. Poza tym mam koty, które równie pięknie sobie z nimi radzą. Jedynie czym gardzą to nasoszniki ale one mnie w ogóle nie interesują, pod warunkiem, że ich populacja nie wynosi więcej niż 1 osobnik.

  33. złapany w łazience przed 10 minutami dosyć spory kątnik czeka w słoiku na moją decyzję odnośnie jego żywota, dobrze że to ja na niego trafiłem, siedział skubaniec tuż nad baterią z kurkiem do ciepłej wody, a że u mnie trzeba się pochylić do kranu to praktycznie oko w oczy się spotkaliśmy o 2 w nocy, myślę że nie wypuszczę skubańca na wolność przez okno bo jeszcze wróci, może wywiozę go rowerem nad rzekę 4-5 km i będę miał święty spokój oraz czyste sumienie 😀

    • Sierpien/wrzesień to czas kiedy wchodzą do domów schować się przed zimą warantuje iż do zimy wróci niestety

  34. Złapałem skuwy.syna przedwczoraj na klatce u kumpla.. Olbrzym.. Byłem tak podjarany, że podjechałem do siebie do piwnicy.. Po słoik.. Jakiś taki nieruchawy był, więc ze złapaniem nie miałem żadnego problemu. Zdążył zjeść do tego czasu 4 muchy i dwa pająki. Jednego małego brzdąca i większego Krzyżakusu. Coś na tyłku ma, więc to chyba samiec.. Ale, że aż taki wielki? Fascynuje mnie dziadyga.. ale o wzięciu na rękę nie ma mowy..

  35. Ja mam plagę tego w domu. Najwiekszy zmierzony miał rozpiętość odnóży 10 cm! Nie wiem tez czemu upodobały sobie pokój dzieci.

  36. U mnie zamieszkały w domu właśnie te olbrzymie kątniki. Mieszkamy po środku pól nieuprawnych i dzikich lasków więc dziwactw różnego typu u nas co niemiara, ale te kątniki najbardziej rzucają się w oczy ja wieczorem biegają po białych płytkach podłogowych. Całe szczęście, że żaden z domowników się pająków nie boi, chociaż – nie ukrywam – szybkość z jaką te stwory się poruszają jest o wiele bardziej niepokojąca niż ich rozmiary. Dotąd żyłam w przekonaniu że te pająki nie tworzą sieci i po prostu łapią pożywienie.
    Mam pytanie, czy wypuszczenie na pole takiego pająka oznacza dla niego śmierć, czy też się dostosuje? Bo u mnie nie ma dnia, żeby taki nagle nie wyskoczył spod komody, czy fotela i nigdy nie wiem, co z takim począć. Jak na razie żyją sobie doskonale o ile nie dorwie ich tchórzofretka, która uwielbia zarówno pościg jak i smak tego pająka…

  37. Fascynują mnie pająki, są takie hmmm fascynujące, wiem to banał ale lubię je obserwować i mam wobec nich wielki szacunek za ich perfekcyjność w wielu dziedzinach. Właśnie mam pod szklanką takiego kątnika i sobie na niego patrze, puszcza chyba jad na szklankę bo jest bezbarwna ciecz na ściankach szklanki, co prawda mało jej i szybko paruje. Ma jako szczękę takie dwa duże w porównaniu do głowy jakby to nazwać czarne prostokąty.Znalazłem go przed drzwiami na papierosie, ale jutro zaniosę na strych, tam będzie miał co robić. Kiedyś takiego zjadłem za 10 zł 😀 smakuję jak suchy patyk, nic mi nie było.Pozdrawiam.

  38. Całe życie twierdziłam, że nie boję się pająków do czasu, kiedy nie trafiłam właśnie na to paskudztwo. Pierwsze spotkanie z pająkiem wywołało u mnie strach, tak wielki, że bałam się wyjść z pokoju i przez kolejne dni popadłam w paranoję (oglądałam każdą rzecz, której zamierzałam dotknąć, bo bałam się, że jest pod nią pająk :). Jednak z czasem strach przerodził się raczej w obrzydzenie 🙂
    Żyję z świadomością, że w moim mieszkaniu mogę na nie trafić i jestem gotowa do działania 🙂
    Malutkie kątniki zabijam śmiało nawet kapciem, jednak do tych wielkich nie podchodzę zbyt blisko i jak na razie udało mi się ukatrupić tylko jednego – wciągnęłam go odkurzaczem (oczywiście zamknęłam czy i nie wyłączałam odkurzacza przez kolejne 10min, żeby pająk nie wylazł).
    Najbardziej przeraża mnie fakt, że mógłby po mnie łazić jak śpię lub znaleźć się blisko mnie, albo co gorsze spaść gdzieś na mnie – wtedy chyba miałabym traumę do końca życia 😀

  39. Ja zabijam wszystkie pająki, a te czarne w szczególności. Brzydzę się ich więc na mojej drodze w ciągu ostatniego miesiąca były dwa. Tego drugiego zabiłam chwilę temu. Najlepszą pomoc jest Tytan – płyn do przypaleń 😀 Działa na odległość i w sekundzie neutralizuje intruza. Dziwi mnie, że w mieszkaniu pojawiają się takie obrzydlistwa. Czy mimo ogólnej sympatii dla tego paskudztwa ktoś może napisać jak można się zabezpieczyć przed nimi? Siatki w oknach niewiele dają 😦

  40. Mam takiego w słoiku. Jest jednak bardzo mały. Nie widzę włosów, może jeszcze nie dojrzał. Pewnego dnia zjechał z sufitu na me biurko. Jedno co zauważyłem to nie cofa się przed niczym. Nie próbuje uciekać. Stroszy się i chce walczyć. Atakuje nawet długopis podstawiony mu pod nogi. To mi zaimponowało więc wsadziłem go w słoik razem z ziemią i przynoszę mu gąsienice, ćmy i inne co znajdę w domu.

    Po Twoim artykule zastanawiam się czy aby słoik nie jest za mały ok 10 cm średnicy. Sam pająk ma z rozstawem nóg ok 1 cm. Jeżeli są takie duże to powinien zostać chyba wymieniony. A może są inne gatunki podobne do tego?

    Do dzisiaj myślałem że po grzybobraniu z lasu trafił do domu. 😐

  41. Wy tu sobie pitu pitu a to nie jest takie chichranie o pajączkach. Mam brata, dwa dni temu ugryzł go kątnik we śnie (czyli kwestię, że to niegroźna bestia która nie gryzie niezaatakowana wpierw możemy sobie w tyłek wsadzić). Chłop ma prawie 30 lat, a tu nogi spuchnięte, to samo ręce i lewe oko. Karetką zabrali go do szpitala. Dali mu zastrzyk i tabletkę, odesłali do domu. Dzisiaj jest Niedziela Wielkanocna. Nogi znowu opuchnięte, pojechał do szpitala, obecnie jest na obserwacji w szpitalu. Każdy ma inne doświadczenia i inne reakcje alergiczne organizmu. Polecam uważać, zwłaszcza tym, którzy mają małe dzieci. Naprawdę nie jest mi do śmiechu.

    • Proszę o podanie w jakim rejonie Polski to było. Mieszkam we Wrocławiu i od kilkunastu tygodni mój dom został dosłownie zaatakowany przez te właśnie (chyba) pająki. Mój mąż i córka cierpią na arachnofobię. Kilka razy dziennie muszę wydobywać ich z szoku z tego powodu po spotkaniu z kątnikami, szczególnie córkę. Jesteśmy zrujnowani psychicznie . Co robić?

  42. Kąpałam się i zobaczyłam pająka, czułam lekki dyskomfort bo musiałam wsunąć kolo niego rękę by sięgnąć do zaworu wody (aż zaczęłam do niego mówić takim ‚imieniem’ „te Dyskomfort, chowaj się, no już, do szczeliny”) Trafiłam tutaj bo byłam ciekawa jak to to się właściwie nazywa 🙂
    Nie mogłam przestać czytać i podsyłałam przyjaciółce co zabawniejsze zdania, bo widać że autor artykułu przejawia wyższy level fascynacji pająkami (moja przyjaciółka jest nietoperzowcem wiec wszystkie biologiczne fascynacje przyjmuje z wyrozumieniem), sposób opisywania wszystkiego mnie urzekł i trochę mi było smutno czytając non-stop komentarze o tym kto jak zabił pająka :C Drodzy państwo znajdźcie sobie artykuł o tym jak ktoś nie lubi pająków i tam im wygrażajcie 😛

  43. Ja w maju co rok na moim osiedlu w godzinach wieczorowych widze je wszedzie, kazdy chodnik jest pelny od nich. Nie dziwne ze jest ich tyle czy to po prostu zalezy od miejsca?

  44. ja dzisiaj znalazłem w wannie wielkiego skurczybyka i co? oczywiscie zlałem go gorącą wodą z prysznica aż przestał się ruszać i poleciał do ścieków 😀

  45. Przeczytałem komentarze pod wpisem dotyczącym kątnika mniejszego, zacząłem czytać pod tym i nasuwa mi się jedna myśl, że te wszystkie pająki są strasznie cwane i gryzą głównie tych co ich nie lubią i/albo się ich boją, z przewagą na i. Tych co je lubią lub są im obojętne jakoś na ogół nie ruszają, ciekawa korelacja.

    • Myślę, że owady i pajęczaki w jakiś sposób wyczuwają strach i odbierają go jako agresję. Ja mogę przysłonić ręką wylot gniazda os bez większego ryzyka. Oczywiście wypadki się zdarzają bo nikt nie lubi być zgniatany

  46. Te pająki są urocze 🙂 właśnie odkryłam u siebie katnika większego, ale niestety moi wspollokatorzy nie przepadają za nimi tak jak ja :p

  47. u mnie grasują kątniki mniejsze. na artykuł trafiłam w poszukiwaniu informacji, co mogłoby mnie ukąsić w domu… a konkretnie w tyłek w wannie (wody tam jeszcze nie było) 🙂 mega pieczenie i ból i błyskawicznie rosnąca opuchlizna. Pierwszy raz i mam nadzieję, że ostatni, bo wiadomo – jak zabijesz pająka to deszcz będzie padał!

  48. Doskonały artykuł ! Przede wszystkim uświadomił mi , że te okropne i wstrętne z wyglądu stworzenia nie są takie groźne (nie agresywne w stosunku do ludzi), a co ważniejsze są bardzo pożyteczne – eliminują przebrzydłe komary i szkodliwe muchy, miejmy nadzieję , ze pluskwy i kleszcze również. Oczywiście nie mogę tolerować obecności w domu takiego włochatego stwora (ech, ten atawistyczny lęk) ale obecnie każdy napotkany osobnik będzie przez mnie usuwany na zewnątrz, a nie zabijany.

    • Aha, na pewno zjadają pluskwy i prusaki.
      Zamiast zabijać lepiej utrudniać wejście lub odstraszać : uszczelnienie rur w stropach, drzwi wejściowych, moskitiery na okna.
      Do tego pomocne będą kasztany i żołędzie – rozłożyć je na parapecie albo w kątach lub innych zakamarkach gdzie powstają pajęczyny. Tak samo odstraszająco zadziała zapach soku z cytryny (pokroić cytrynę w plasterki i posmarować futryny, framugi i progi. Pająki nie znoszą też zapachu mięty – spryskiwać wrażliwe miejsca olejkiem mięty pieprzowej rozcieńczonym z wodą. Można też stosować roztwór octu i wody, ale dla nas ten zapach również jest bardzo nieprzyjemny.
      Jak koś naprawdę panicznie boi się pajęczaków i żadne metody nie pomagają, to warto zaadoptować kota, który dla samej uciechy poluje na wszystko co się rusza. Wydaje mi się, że najlepsza będzie kotka (samiczka) która instynktownie urządza łowy w mieszkaniu, przynajmniej tak jest w moim przypadku (z kolei kocur którego też mam, tylko by spał albo patrolował podwórko 🙂

  49. Pingback: Kątnik domowy mniejszy (Tegenaria domestica). – Nie taki diabeł straszny, jak wszyscy go malują. | Świat Makro.com

  50. Hmm.. Walka z kątnikami u mnie w kamienicy (mimowolna i nieplanowana): od kiedy wprowadziły się nasoszniki (mnóstwo malutkich w książkach przeniesionych z piwnicy) kątnika ani jednego. I tak juz od 7 lat. A wcześniej bywały, nawet bydlaki wielkie jak dłoń

  51. Skurczybyk udziabal mnie w kostke, musialem sie na niego przewalic w nocy. 2tyg odczuwalem dyskomfort, JEDNAK co mnie zdziwilo.. nie obudzilem sie gdy mnie gryzl, ocknalem sie rano ze spuchnieta kostka.. 2x wieksza gira.. Mam 3 baby w domu, 2 dni temu jednemu skurczybykowi zachcialo sie wyjsc na spacer, w pierwszej chwili myslalem ze ktos sie wlamal do domu (TAKI KRZyyK BAB) zbieglem jak wariat, a tu.. katniczek wiekszy, naprawde wielki okolo 8-10 cm rozpietosci. Tylko strzelil pod butem.

  52. Właśnie upolowałam tego bydlaka… książką. Wiedziałam, że skarby Unesco mi się kiedyś przydadzą. Przytrzasnęłam go i poszłam do łazienki (przechodząc po książce). Kiedy wracałam uzbroiłam się w latarkę oraz linijkę.
    Po zmierzeniu mojego martwego koleżki doszłam do pewnych wniosków „Jak to tu wlazło” „Dlaczego to siedziało na MOICH drzwiach?” „To prawie tu wlazło ;-;”
    Sam odwłok miał 3 cm, odnóża miały około 7 cm.
    Taaaaaak. Dzisiaj już nie zasnę…

    • Moge Cie pocieszyc moja droga, w ciagu roku zjadamy okolo 10 pajaczkow.. jak bedzie chcial na Ciebie wejsc to wejdzie, hehehe szczegolnie samczyki sa takimi podroznikami.. na ich miejscu robil bym tak samo. Hehehehe Milego dnia.

  53. To ja dodam 3 grosze. Od wczoraj cztery, tak cztery (jeden na ręczniku, dwa na podłodze w tym samym miejscu w odstępie 10 minut, jeden na listwie przypodłogowej. 3 samice + 1 samiec), zakończyły żywot pod klapkiem. Że nie są za mądre i wyłażą na widok to rocznie kilkanaście+ spotyka się z podeszwą. Trzeba się niestety przyzwyczaić. A teraz jeszcze sezon się zaczął… Na szczęście 10 lat i zero ukąszeń.

  54. Dzisiaj takiego złapałem , miał z odnóżami około 10 cm . Na początku zwątpiłem , dopiero wiki mnie oświeciła . Oczywiście cały i zdrowy wylądował za oknem . W domu oczywiście panika 🙂

  55. Jak bym go spotkal na poscieli to nie on by zmar tylko ja bo pajak dla mnie to wyrocznia nie umiem sobie z tym poradzic panicznie sie ich boje.

  56. Całkiem ciekawe, większość osób które zostały ugryzione (i napisały tu komentarz), stały się ekspertami i są pewni na 100% że był to ten pająk, a dodatkowo mimo że nie są pewni nawet co ich ugryzło – znają dokładny rodzaj pająka. Chodzi mi głównie o komentarze „ugryzł podczas snu” – chciałabym dodać iż kiedyś sama miałam uczulenie na komary (uczulenie? Nie wiem, czy mogę tak to nazwać, u lekarza nie byłam) że każde z ugryzień „rosło” i miałam takie 10-15 centymetrowe góry. Działo się to tak z każdym ugryzieniem. Więc nie każde duże ugryzienie musi być spowodowane przez pająka.
    Osobiście, jeżeli widzę jakiegoś który mógłby zostać zauważony przez ojca (mówi mi, że je wypuszcza, ale wolę nie ufać) to szybko szklanka-papier i do piwnicy. Jak widzę, że siedzi za szafą – niech sobie siedzi, chociaż na komary poluje. 🙂
    Często takie „duże” pająki są przeze mnie wynoszone na rękach i jeszcze nie zdarzyło mi się aby któryś mnie ukąsił.
    Nawet jednego sobie hoduję, jest tuż obok formikarium z L. niger. ^^

    • Nietrudno stwierdzic jaki to pajak uzarl w nocy gdy znajdzie sie obok spuchnietych nog truchlo owego pajaka. Opisy pogryzionych osob zgadzaja sie z moim doswiadczeniem – opuchlizna, martwica tkanek, jatrzaca sie tygodniami rana i serie zastrzykow. Do dzis mam rozlegla blizne chociaz minelo juz sporo lat od ugryzienia. Dodam, ze nie mam uczulenia na ugryzienia owadow nawet tego kalibru co pszczola i osa. Dobrze jest wiec uprzedzic innych na forum o mozliwych skutkach ugryzienia pajaka, byc moze zapobiegnie to jakiemus nieszczesciu. Co do samych pajakow – szanuje te stwozenia za ich pozyteczna role i staram sie nie wchodzic im w droge. Gdy natomiast ktorys z nich wejdzie na moj prywatny teren to lapie go w sloik i wynosze do komorki w ogrodku (pilnuja rowerow 😉 ). Toleruje jedynie Zuzie – katnika wiekszego, ktory zyje sobie spokojnie w szczelinie pod wanna w lazience. Od czasu do czasu dokarmiam gadzine bo zima, z jedzeniem krucho i bidula chuda jak patyk (a moze bidul?…) Od czasu do czasu robie jej (jemu?) sesje zdjeciowa do ktorej calkiem fajnie pozuje – to taka moja forma przemagania leku przed pajakiem.

  57. Hey!panicznie boje sie pajakow a w tym roku te mutanty olbrzymie w kolku nachodza moj dom nie ktore sa mniejsze ale te wielsze po 10-12 cm maz je zabija za kazdym razem bo ja i dzieci panikujemy mam pytanie : czemu non stop nas nachodza? Artykol fanstatyczny bardzo mi sie podobal

  58. Mi właśnie nad łóżkiem siedzi na ścianie. Złapał przed chwilą jedną muchę, która do niego podleciała (nie miał sieci w tym miejscu). Zwinne stworzonka. Szkoda tylko że żeruje nad nim łóżkiem. -,-

    • To miał być rutynowy obchód obiektu, potem drzemka, bo nocka spokojna. Otworzyłem drzwi do kanciapy i zobaczyłem to bydlę… Już mi się odechciało spać 😦 Jest 2 w nocy, a ja wiem, że on gdzieś tam jest i czai się, duży, brązowy, po prostu straszny. Jakoś wytrwam do rana ale z kanciapy nie wychodzę, niech on robi obchód za mnie.

  59. Kiedys zostałam ugryziona przez pająka. w kark i masakra bolało saczyla sie ropa rana sie poglebiala do tego stopnia że bylo widać biale sciegno. ból okropny przez poltora mies. jazda od lekarza do lekarza masa lekow i nic rana byla co raz gorsza . Jestem alergiczką i lekarz powiedział że pierwszy raz spotyka sie z taką reakcją aalergiczną na jad pajaka. dopiero pomógł propolis zrobiony na bazie kitu pszczelego i spirytusu naturalny lek antybiotyk i po dwóch. tyg. rana sie zagoila ale zostala spora blizna. dziś. jsk i wtedy brzydzilam sie nimi i balam sie i to sie po tym nie zmieni

  60. spotkałam to cholerstwo na swojej drodze ponad miesiac temu. walnełam trampkiem niestety za słąbo bo uciekł pod kanape… dwa dni temu odkurzajac miejsce koło kanapy natknełam sie jakby na ususzonego pajaka…nie przygladałąm mu sie czy to ten sam, odkurzyłam stojac najdalej jak sie tylko dało. czy mozliwe jest ze pajak zdechł po jakims czasie od tego uderzenia i tak po prostu sie nieco skurczyl?

  61. Wpadłam na artykuł zupełnie przez przypadek i spodobał mi się. Boję się panicznie pająków. Szukałam w internecie informacji o dużych pająkach w domu, bo wczoraj natknęłam się na takiego u siebie. Ciałko wielkie jak 2 zł z odnóżami jakieś 7 cm. Myślałam, że umrę. Dobrze, że był ktoś, kto nie bał się wyrzucić go przez okno. Pierwszy raz widziałam takiego ogromnego pająka, a jak pomyślę, że jeden taki wlazł, to kolejni też wejdzie. Szykują się nieprzespane noce…
    Z reguły małe pająki zostawiam, pajęczyny usuwam rzadko, bo jak tylko to zrobię, to mija dzień-dwa i pojawia się nowa, duże niestety bezlitośnie zabijam, bo jak pomyślę, że mi skubaniec wyjdzie ze szklanki/słoika i wejdzie na mnie… A tego wczorajszego to się nawet zabić bałam, stałam jak wmurowana…

  62. Dla mnie najgorsze jest gdy je zobacze, mam paralizujacy strach, jednak w tym tygodniu najpierw zobaczylam ugryzienie u synka i pajaka pod poduszka znalazlam, wiem ze sie bal bardziej ale teraz juz niczego sie nie boi. Na drugi dzien corka zauwazyla ugryzieNie i wyniosla z pokoju jeszcze wiekszego. One sa ogromne, ja to wolalabym sie ich pozbyc

  63. Yyy, kiedyś w nocy zdjąłem sobie takiego, z twarzy. Zgniotłem go w palcach i rozsmarowałem po dywanie. Dopiero po włączeniu światła się przeraziłem widokiem. Okaz był wyjątkowo gruby.

  64. Proponuję jeszcze artykuł o kątniku olbrzymim. Miałam nieprzyjemność spotkać kilka razy w życiu i zawsze musiałam przeorganizować swoje plany (nie kozystać z kuchni, toalety, etc) i czekać żeby sobie poszedł. W UK i Francji słyszałam, że zdarzają się przypadki wzywania przez spanikowanych ludzi straży pożarnej do takich gości (klimat im tam służy). Tak na marginesie, to gdyby mi taki przyszedł w gości do domu i nie chciał sobie pójść to chyba też bym na straż zadzwoniła.

    • Kątnik olbrzymi jest obecnie traktowany jako ten sam gatunek, co kątnik domowy większy, więc nie ma zbytniego sensu, bym o nim pisał, tym bardziej, że jego tryb życia jest taki jak kątnika większego 🙂

  65. Tyle razy łapalem kątniki i nie pamiętam aby kiedykolwiek mnie ugryzł x natomiast juź krzyżak jak najbardziej tak. Miałem spuchniętą rękę przez dwa tygodnie. Kątniki są obrzydliwsze niż krzyżaki, ale to krzyżaki są groźniejsze. Oczywiście,, obrzydliwość,, pająków to opinia moich wielu znajomych, moja jest zdecydowanie różna. Pozdrawiam.

  66. A co takie kątniki robią zimą? bo mam szopkę gdzie takiego zauważyłem i nie wiem czy ją puścić z dymem czy czekać aż skurkowaniec zamarznie bo tam temperatura jest taka sama jak na dworze

  67. Nie moge przez nie spać ….. już teraz wiem przynajmniej jak się nazywa kolejny okaz w sloiku…..6 w ciągu 4 dni …. ja chyba nie potrafię z nimi żyć …. Ale nie zabijam wynosze daleko za dom . 28lat a boi się pająków …

  68. A ja uwielbiam moje kątnika ma siedlisko w pokoju w którym akurat mało przebywam i czasami go spotykam, muszę jednakże uważać, żeby go nie rozgnieść przez przypadek. Czym go dokarmić zimą??

    • Podbijam pytanie z 2016 😀 Czym dokarmiac pajaka zima? Pytanie jest o tyle powazne, ze ost mucha wpadla juz dobre kilka tyg temu. A pajaczek mieszka w terrarium ze sloika (spokojnie, sa rosliny, mchy, podloze, patyki i otwory wentylacyjne ;))

      • ja sie boje strasznie ciagle wchodza przez uchylone okna czesto noca wchodza takie wielkie pajaki czarne ze w ogole je zabijam i jestem w stanie a tak sie boje to cud jeden ruch i ciagle tylko kapec w ruch i z calej sily uderzenie noca tylko zamkniete okna smutne jest to ze boje sie ich to specjalnie wchodza sie czlowiek boi to wchodza skubane spryciuchy najbardziej paralizujacy jest widok takiego olbrzyma az chce sie piszczec plakac nie wiadomo co robic w dzien jest spokoj ale noca ciagle wchodza jak otwarte okna … naprawde jakas epidemia mieszkam w bloku ale zaczal sie kwiecien i jest z nimi tragedia pewnie nie jednego jeszcze dorwe a juz bym nie chciala zadnego zobaczyc a najgorsze ze czlowiek zdany jest na swoja laske jak takiego zobaczy musi sam dzialac a jest ciezko jak sie go widzi nie ma pomocy od nikogo by zabil trzeba samemu masakraaa a zaraz lato goraco okna beda otwarte nie chce sobie wyobrazac co to bedzie ..

  69. Ukasil mnie chyba ten gatunek tzn tak wygląda to co po nim zostało schował się w moich spodniach gdy je ubieralam ugryzł mnie zaraz pod kolanem ból był dotkliwy rozmiar pająka 2-3 cm po ukaszeniu została czerwona plama trochę piekło i pobolewalo trauma i szok został ale nic mi nie jest pisze to zeby dać info innym

  70. Mi ostatnio taki wpadł do miski, gdy coś w kuchni robiłam. Ucieszyłam się, bo dawno nie widziałam u siebie kątników. Zaniosłam go i umieściłam w pobliżu szafy, gdzie kiedyś widywałam te pająki.
    Nie rozumiem jak można bać się tych sympatycznych zwierzątek. Taki kątnik to pikuś w porównaniu z moimi ptasznikami 🙂

  71. Ja mam dowód że ugryzł mnie katnik olbrzymi wszedł mi do spodni jak je ubieralam to ugryzł mnie w kolano. Mam jego zdjęcie bo go zabiłem. Boli mnie noga szczypie piecze bolała mnie głowa na skórze obok ukąszenia pojawiały się różne plamy białe różowe czerwone obrzęki ugryzł mnie 4 dni temu a dziś pojawiła się czerwona Krosna. Chyba miałam pecha ale ten pająk był duży ok 2-3 cm. Szok

  72. Nie gryzą? jasne . Kilka dni temu użarło mnie w szyję jak się masz , mam fotkę szkarady bo hobbystycznie dranie nawiedzają moje lokum. Raz widziałem „szarżę”, bo inaczej tego nie ujmę, skoro jeden leciał po dywanie w stronę do lub pod łóżko ( schwytałem dziada), a za dosłownie minutę czy dwie drugi naginał do mojego spanka. Szkoda że nie mam jak tu fotki wstawić

  73. Witam od zawsze balam się pajakow a kiedyś spalam u wujka i rano zobaczylam nad sufitem wielkiego pająka . chciałam go zabic ale muj partner go złapał . pierw trzymalismy go w sloiku dla zabawy ale tak mnie zaciekawil ze przeniosła go do domu do akwarjum . okazalo ze jest to kątnik olbrzymi . teraz go choduje , łapie mu owady . uwielbiam go obserwować. Jest bardzo interesujący ostatnio wzielam go na rece i nic nie zrobil był bardzo spokojny. Dzięki mu przestalam bać się pajakow. Uwielbiam go . polecam każdemu

  74. Las i łąka są pająka (i innych stawonogów, czy szerzej zwierząt). Mój dom jest natomiast moim domem i jako największy w nim drapieżnik nie toleruje gości. Pająki i inne zwierzęta wyrzucam z niego o ile to możliwe – bo to istotna żywa jak ja i o ile mi nie zagraża i o ile nie chcę jej zjeść:) nie chcę jej krzywdzić. Jeżeli jednak nie potrafię złapać to zabijam i też się nie przejmuję. Śmierć jest nieodłącznym elementem naszego świata i nie ma powodu by nadmiernie ją przeżywać.

  75. Ukąszenie jest nie zbyt bolesne. Czasem nawet niewyczuwalne.
    Objawy jednak są widoczne i staja się bolesne po czasie.
    Dwa punkciki od szczękoczułek można odróżnić, a wokół miejsca pojawia się za siniaczenie
    z delikatną martwicą tkanki skóry w samym centrum.
    Za siniaczenie jest koloru żółtego z sinym podbarwieniem, w centrum biała martwicza tkankowa plamka. Po tygodniu wszystko znika.
    Da się przeżyć.

  76. Dosłownie jakąś godzinę temu byłam świadkiem szarży jednego z kątników. Nie mam pojęcia, czy był to mniejszy czy większy, bo odwłok ma niemal zupełnie cały brązowy, a wymiarowo jest taki bardzo pośredni. I do tego chyba jest jakimś kamikadze czy innym samobójcą, bo właśnie spokojnie siedziałam przy komputerze, gdy owego kolegę zauważyłam, jak pędzi sprintem w moim kierunku, podczas gdy w moim pokoju pali się pełne światło. Pająków się nie boję i obecności kątników i innych pająków w moim domu jestem świadoma i niezbyt mi ona przeszkadza (cóż, nigdy nie musiałam narzekać dzieki ich obecności na ukąszenia komarów. Pająków, dla jasności, również), ale po raz pierwszy w życiu naprawdę wystraszyłam się czegoś tak małego. Na szczęście obok miałam szklankę, którą szybko go przykryłam i pobiegłam po słoik (nie będę latać w środku nocy na dwór z pajączkiem) i postarałam się go do niego przełożyć. Niestety mały cwaniak postanowił spróbować uciec przez szczelinę pomiędzy szklanką a słoikiem, co skończyło się na lekkim jego przygnieceniu. Nie chciałam zrobić mu krzywdy i zamierzałam wynieść go rano do piwnicy, ale sam się władował między młot a kowadło. Teraz ten wariat jest w słoiku, lekko uchylonym, żeby miał czym oddychać i nadal się rusza, ale powłóczy tylnymi odnóżami, u których nasad zebrały mu się krople jakiejś przezroczystej cieczy. Czuję się winna skrzywdzeniu tego małego biegacza i nie wiem, czy ma jakieś szanse przeżycia. Powinnam go wypuścić? Czy przeczekać, aż odzyska władzę w nogach lub się ich na dobre pozbędzie i wtedy zwrócić Kamikadze wolność?

  77. Mnie coś wczoraj w nocy dziabneło i mam opuchlizne na policzku dosyć duży ból nie wiem co na to poradzić to chodze i szukam co to mogło być i czy są na to jakieś sposoby 😦

  78. Witam, wlasnie siedzimy w hotelu z moją żoną, A tu pędzie taki skurczybyk, naszczescie zdzążył ucieć bo byłem na golasa dobrze że nam dzidziusia nie ugryzł a mnie za fajurkę nie złapał 😦

  79. Witam
    Dla takich osób jak ja mam radę co zrobić żeby w domu było ICH mniej.
    Odkąd pamiętam boję się pająków i nie potrafię nad strachem zapanować gdy jest jakiś blisko mnie mam dreszcze, gęsią skórkę, sztywnienie karku, trzęsienie nóg, ogólnie masakra, nawet zamiatanie martwego już pająka pobudza u mnie strach. Przerażające jest to że boję się również Nasoszników trzęś (długonogich) a ich w domach jest pełno. Jak odwiedzam najbliższą rodzinę to przed moim przyjazdem pająki są sprzątane.

    Moje sposoby:
    – siatki we wszystkich oknach które są otwierane do wietrzenia, siatka w balkonach
    – częste sprzątanie
    – pochowałam do pudeł wszelkie „bibeloty”, „pamiątki” i inne drobiazgi które leżą na meblach i zbierają kurz
    – regularne ścieranie kurzy
    – omiatanie kątów na suficie (jeśli macie tam pająki to warto omieść cały sufit)
    – zamiatanie i mycie podług w każdym kącie (jeśli jestem w stanie przesunąć pudło to je przesuwam i za nim też zamiatam.
    – regularnie kilka razy do roku odsuwamy meble (komody, łóżka, szafki) – pełno tam zawsze kurzu i przedmiotów (mamy dzieci)
    – odkurzanie kurzy za komputerem i telewizorem tam gdzie jest pełno kabli.
    – kupuję preparat „pryskacz” na pająki w sklepie ogrodniczym (jeśli tylko pojawiają się malutkie okazy, pozbywamy się ich i miejsca w których były spryskujemy)
    – pryskamy też co parę miesięcy framugi przy drzwiach wejściowych i balkonach
    – Zamiast przechowywać przedmioty rzucone po kątach, segreguję je w pudłach (plastikowe bądź papierowe) pudła jest łatwiej przesunąć niż kilka przedmiotów osobno

    Ogólnie im większy porządek im częściej sprzątane są kąty tym mniej jest pająków w domu. I siatki obowiązkowo.

    Odkąd stosuję te metody od kilku lat miałam pojedyncze okazy w domu (1 mały kątnik i ok 5 Nasoszników trzęś w tym 2 duże i kilka takich malutkich pajączków – nie wiem co to za rodzaj takie malutkie czarne kropeczki przy sufitach)
    Może komuś pomogłam, mi kiedyś koleżanka pomogła. Gdy narzekałam na pająki w domu, powiedziała mi: „To posprzątaj”

  80. Ciekawy ten artykuł. I ja właśnie mam z katnikami problem moje dzieci po każdym wstaniem rano mówią że swedzi i boli. Z początku myslalam ze tą sa szczypawki bo też zostały zauważone przez nas. Wynajmuje z narzeczonym od dwuch miesięcy mieszkanie i chcieliśmy spokojnego mieszkania a nie ze dzieci wstają z pogryzionym Ciałem. Jedna z córek ugryzienie w ucho az jaj spuchlo druga ugryzienie w plecy czerwone i nadbrzmiale. Co z tym można zrobić

  81. Wczoraj wieczorem miałam wizytę tego olbrzyma w domu. Siedzieliśmy sobie oglądając film gdy nagle mąż się mnie pyta co to nam po podłodze gania 😀 Szybka akcja: do kuchni po słoik potem pokój i namierzanie intruza. Złapałam zbója do słoika, przyjrzałam się mu (co mnie przeraziło: jego szczęki- są wielkie) i potem było sio za balkon. Jedno przyznam bardzo szybki pająk i dość sporych gabarytów.

  82. Do autora artykułu: lęk wysokości to nieprzyjemna sprawa ale lęk wysokości nie biega po ścianach i nie gryzie. Ma się nad nim całkowitą kontrolę. Ja nie jestem arachnofobem ale nie przepadam za pająkami. Staram się ich jednak nie zabijać, bo mi ich szkoda, łapię i wyrzucam przez okno. Czasami jak widzę jakiegoś maleńkiego nasosznika pod sufitem to go zostawiam w spokoju. Ale jak jest ich więcej w mieszkaniu to przepędzam, bo w końcu to mój dom. A pająki są w moich progach nieproszonymi gośćmi.

  83. Od dziecka bałam się pająków, ale teraz mam ich w domu i w przydomowym ogródku małe stadko 🙂 Fantastyczne! Fakt, nie są najpiękniejsze, ale cieszę się że są. A jamie wdzięczne obiekty do obserwacji 🙂 A dziś w nocy jeden utkał pajęczynę miedzy telewizorem a stołem i siedzi sobie dumny na jej środku…

  84. Trafilam tu z ciekawosci szukalam frazy dlaczego pajaki lubia siedziec w zlewie i juz wiem hahaha epidemia 3 dzien z rzedu inny pajak roznia sie rozmiarem . Ogolnie mieszkam w anglii wydaje mi sie ze przez ta wilgoc wiecej ich tutaj… jestem na etapie oswajania sie . Pne byly sa i beda . Zrobilam postep bo juz tak nie krzycze kiedy je widze 🙂

  85. A mnie właśnie jeden wlazł za meble w kuchni. I nie mam pojęcia jak go usunąć i jak sprawdzić, czy nie ma ich tam więcej – kupiłam dom z zabudowaną kuchnią, od dołu miedzy meblami są niestety szpary i kratka do wietrzenia lodówki. dodatkowo między ścianą a meblami jest przestrzeń, są otwory wentylacyjne. Nic nie da się zatkać, ani zakleić siatką. Spróbuję cytrynę i miętę i kasztany. Ale trochę się boję, że jak to dam tam pod meble, to one wylezą i pójdą do innych pokoi. Ale leje okropnie, zniszczy mi kwiaty. Może ten wiedział, że będzie lało i zwiał? Ale to już 4. Naprawdę nie ma żadnego sposobu, żeby je usunąć z domu?

  86. W ostatnich 2 miesiącach spotkałam w moim domu okolo 20 tych pająków(często pozno chodzę spac) i tak szukalam w internecie az w końcu znalazłam opis tego paskudnego stworzenia. Pisze paskudnego, bo uwierzcie, ze mam juz go po prostu po dziurki w nosie. Wczesniej pajaki bylydla mnie neutralne. Mam tez 10 miesięczne dziecko… w czym moja córeczka bylaby winna, gdyby ten pajak ja ugryzl np podczas snu? Zreszta nie wiem czy juz nie ugryzl, bo po nocy miala wielgachne slady po ugryzieniu przez jakiś (moim zdaniem) zbędnych lokatorów w moim domu. Pewnego razu popołudniu otwieram komode z córeczki ubraniami, a tu ON!!! Miarka sie przebrała. Jak tylko spotykam go na swojej drodze, to nie mam litosci. Wolam mojego wspaniałego kotka, a on juz wie co z nim zrobic 🙂 Po skończonej „zabawie” szuka kolejnego 🙂 Koty to wspaniałe tempiciele tych paskudnych niechcianycj gości 🙂 Pozdrawiam 🙂

  87. 🙂 są piękne!
    W zdaniu: „Śliskie ścianki umożliwiają mu wydostanie się” chyba miało być że ścianki NIE umożliwiają mu wydostanie się? 😉

    U mnie też mieszkają za drzwiami wejściowymi 🙂

  88. Cześć skorpion21, twój artykuł bardzo pomogł mojej kolezance w doigraniu się z małym kurczybykiem. pilimongin123haha

  89. No niestety jeden właśnie dokończył żywota.
    1,5 cm korpus; 6 cm rozpiętości; cały ciemny – kątnik olbrzymi niby dość rzadki, ale mam wątpliwości czy to nie ów koleżka 😉
    Ciekawi mnie skąd się wziął w moim mieszkaniu. Blok, drugie piętro, czysto i schludnie, siatki w oknach. Albo wentylacją, albo przywiozłem z działki. Połowa października – pewnie szukał ciepłego miejsca na przezimowanie.
    Działka ma 1ha – trochę ‚lasu’ choć przeważnie ‚łąka’ – pająków tam od groma – krzyżaki, skakuny, kątniki, kosarze, nasoszniki, ba, nawet tygrzyki (moje ulubione) i pewnie multum innych, których nazw nie znam. Tam mi nie przeszkadzają, czasem nawet dokarmi się tego czy owego jakimś prostoskrzydłym. Ale od domu – wara.

  90. Właśnie mam takiego w domu 😀 ale przywiązuje sympatię do tych stworzeń także, jutro pójdzie mieszkać gdzie indziej. Pająki te są z natury bardzo pożyteczne. Dlatego nie warto je zabijać…

  91. Nie rozumie jak można zabijać tak pożyteczne stworzenia. Nie wiem dlaczego takie halo na pajączki?! A pszczoła to nigdy nie użarła? I co? Miła, puchata i nieagresywna – gdyby dobrze pomyśleć pająki są identyczne.

  92. a ja mam MEGA super sposób..z racji tego że mieszkam nad rzeką, sporo ich mam szczególnie w okresie letnim!! osiągają wielkość 4-10cm…są ohydne i naruszają prywatność!! powiedziałam dość kiedy mojego syna ugryzł w raczkę, prawdopodobnie podczas snu.. przesunęłam łóżeczko z dala od okna…pomogło, ale któregoś dnia ściagajac koc, zauważyłam „paprocha” na łóżku wielkości fasoli…jak się domyślacie był to skulony katnik…więc jak rozłożył swoje odnoża miał naprawdę zaskakujące rozmiary. Poszperałam w necie i znalazłam preparat który każdy polecał…zamówiłam. Mąż spryskał każde okno..kąty..no wszystko! Pająki zaczęły wyłazić w popłochu i padać jak muchy!!!!! tak Kochani!!!! Preparat rewelacja. Wczoraj siedząc na ubikacji :), kątem oka zauważyłam że cos idzie po przedpokoju…. no nie!! Kątnik i to nie mały..raz dwa, rozrobiłam płyn…polałam i po pająku….Mam Kota, ale niestety..za leniwy:). Podaję Nazwę preparatu dla tych , którzy przezywają piekło jak i ja.. VIGONEZ . wystarczy wpisac w gogle. Preparat do rozcieńczania 30ml z przesyłką to 50zł. ale uwierzcie, naprawdę warto!!

  93. Jeden pająk w domu by mi nie przeszkadzał, ale zdarzają się noce, gdzie zabiję ze 4. Nie trzeba koniecznie mieć fobii, by chcieć z nimi walczyć. Dziś karmiłam córkę, a 6 cm pając przebiegł mi 3 cm od nogi. Są całkowicie bezczelne! Łażą po kanapie, poduszkach… nawet w dzień; czują się jak u siebie w domu. Moją walkę z nimi uznam za udaną, jak przestanę się na nie natykać co krok. Jak sok z cytryny i wyciąg z mięty nie zadziała, to jestem w stanie kupić kota :p

  94. ugryzł mnie w nogę mam obrzęk na 20cm i czerwone podudzie , boli jak jasny gwint 8/10 , nie mogę spać, juro spryskam chlorem cały dom i okolicę

  95. Kiedyś taki kątnik wszedł mi na łóżko gdy przeglądałem jakieś głupoty na telefonie, na początku go nie widziałem jednak przyświeciłem i zobaczylem ze jest prawie na mojej twarzy 😀 Zeskoczyłem z łóżka i popędziłem po kapcia 😀 Został sfotografowany i zneutralizowany. Miałem także drugie bardzo bliskie spotkanie z kątnikiem gdy wszedł mi na stopę w nie do konca wyremontowanym domu, zaczela się gonitwa po całym piętrze (był cholernie szybki) ale go dopadłem…

  96. Od dziecka lubię zwierzęta złaszcza płazy i gady, ale za pajakami jakoś nie przepadałem. Kilka lat temu miałem bliskie spotkanie z dużym kątnikiem. Myłem zęby i kiedy płukałem usta poczułem w nich coś miękiego, wypluwam a tu ogromny pająk. Prawdopodobnie wpadł do szklanki z kratki wentylacyjnej, która jest powyżej, nad moim mieszkaniem jest strych. Ostatnio jednak zainteresowałem się pająkami, z nudów zacząłem oglądać na youtubie filmiki o ptasznikach, po dwu, czy trzech tygodniach, postanowiłem że kupię sobie dwie Brachypelmy, mithi i albopilosum L1, czyli takie maleńkie jak mały paznokieć i „wychowam” je od małego, to może wtedy stopniowo, jak będą rosły będę się z nimi oswajał i pokonam swój lęk i obrzydzenie przed tymi zwierzętami. Kątników się nigdy nie bałem, ale takie ogromne jadowite pajaki wydają się mi już trochę straszne. Jednak fascynuje mnie ich hodowla, niewielkie wymagania. Boję się tylko że te maleństwa wyskoczą mi z tych moczboksów i rozbiegną się po pokoju, a takiego małego pajączka raczej nie ma szans złapać. No ale nic, zachowam szczególną ostrożność. Co do pająków w domu to mam w garderobie, która służy mi za palarnie między ścianą i regałem jakąś pajęczynę, tylko że pająka nie widziałem, a kiedyś dawno jak widziałem w pokoju pająka to nie był zbyt duży może 1cm ciała, możliwe że to był kątnik mniejszy, bo ten którego miałem w ustach zdawał się być większym. Jak coś złapię w domu to wyrzucam przez balkon, z wyjątkiem małych much, które zabijam i daję moim welonką, one je uwielbiają.

  97. Mila_ Miałam w mieszkaniu przez kilka dnia pająka (chyba kątnik) wielkości ok. 1 cm. Jak na pająka nietypowo się zachowywał gdyż aktywny był z rana, nie uciekał, tylko zatrzymywał się i wędrował po wszystkich pomieszczeniach ale po podłodze. Jako że mam w mieszkaniu rybiki pomyślałam super że znalazłam ekologicznego sprzymierzeńca. Niestety…po kilku dniach już pająka nie było, znalazłam jego zwinietę szczątki pod oknem. Nie wiem czy przypadkiem ktoś go nadepnął czy umarł z wycieńczenia. Szkoda mi tego uroczego pajączka 😦

  98. Stary temat, ale może aktualny.
    Jak duże mogą być faktycznie kątniki? Mam naprawdę duży dom z ogrodem z przodu i z tyłu, dość solidnie zapełnione krzewami, drzewkami, skalniakami itp. Do tego dużo drzewa zawsze mi się składuje w garażu. (Wstęp istotny, bo może znalazłem coś innego jednak). Ponadto teren na którym się wybudowałem był iłowo-kamienisty i sporo solidnych pająków tam żyło (raczej jakieś skalne, chociaż może to były i jakieś kątniki (dzikie?).
    A teraz do sedna. Mam sporo pająków, które jednak sporadycznie można zauważyć i bardzo je cenie, bo latem ilość ciem i na pewno innych gości jest imponująca, a pająki ładnie to czyszczą. Kątniki ~5cm znaleźć (lub spotkać na niższych kondygnacjach) jest dość łatwo nocą. Tak do 8/10cm jeszcze się zdażają.
    Ale raz kiedy już zabiłem ośmionoga to był nieco inny. 14-16cm (łatwo oszacować, bo siedział na dwóch schodkach, na górnym się trzymał, a na dolnym spokojnie podpierał), budowę „delikatną” (a właściwie nieproporcjonalnie długie odnóża) co wskazywałoby na samca, ale samce niby są mniejsze… Ponadto, gdy „przetestowałem” go szturchając nie było nic z charakterystycznej zgrabnej, szybkiej ucieczki a raczej nieporadnie snuł się po podłodze. Albo trafiłem na chory egzemplarz z jakimś przerostem, albo tuż po wylince(nawet znalazłem coś jak wylinka dorodnego pająka) się jeszcze nie pozbierał, albo to nie był kątnik.

    I tu wracam do pytania z początku. Jak duże mogą być faktycznie kątniki? Oraz czy w Polsce jest coś innego co przy tym rozmiarze mogłoby być podobne do kątnika?

    Niestety zabiłem go szybko, bo aby zrobić mu zdjęcie albo złapać musiałbym go zostawić na 2 minuty a nie chciałem aby zniknął i potem odnalazł się w jakimś bucie jeśli to miałoby to być coś innego, potencjalnie jadowitego, czyt. podejrzewam imigranta :] południe Polski jest dość ciepłe, a wiem że u naszych południowych sąsiadów jakieś ciepłolubne pajęczaki się pojawiają od jakiegoś czasu.

    • Pająk który mierzył 15-16 cm? W tropikach owszem zdarzają się prządki czy spachaczowate, które mają rozpiętość odnóży sięgającą 15 cm, a czasem i więcej, no i oczywiście ptaszniki, ale zapewniam, że żaden kątnik nie mają większej rozpiętości nóg, niż 8 cm 😉

  99. Bardzo ciekawy artykuł. Zawsze zastanawiałam się, co to za pająki i czy są jadowite. Mieszkam w bloku, czasem widuję kątnika – najczęściej w łazience, ale zdarzyło się też spotkać go w kuchni. Ja nie czuję obrzydzenia ani lęku przed nimi. Zazwyczaj tłumaczę im spokojnie, że raczej nie możemy żyć wspólnie, bo inni domownicy będą się go bali, po czym zbieram go na kartkę papieru i wynoszę na klatkę schodową mówiąc, że już nie może mieszkać w moim domu. 😀 Ktoś napisał w komentarzu, że kątnik zawsze wraca – nie wiem, jak mógłby przemknąć z powrotem przez drzwi – no chyba, że siedzi i czatuje tylko, aż je uchylę. Oknem? Nie ma szans – są moskitiery. Niemniej – doceniam te stworzenia. Wolę pająki niż inne pełzające obrzydlistwa. 🙂

  100. Nie boję się bardzo pająków dopóki nie znajdą się a moim ciele.. Jednak kiedy człowiek leży sobie spokojnie już w łóżeczku, a nagle widzi kątem oka, że chodzi po nim (a raczej zapiernicza z prędkością swiatła) takie wielkie coś trudno żeby się nie wystraszył 😮 Niestety już nie zasnę. Jednak nigdy nie zabiję pająka i nienawidzę gdy ludzie to robią

  101. Bardzo ciekawy artykuł. Ale to nie zmienia faktu, że prawie zginelam pod kołami tira właśnie przez lęk, który wywołują u mnie pająki :/

  102. Złapałem jednego trzymałem, w słoiku i nazwałem Kazik, ktoś inny by go zabił a w środku zimy na dworze by zamarzł. Stworzenie zarówno ciekawe jak i przerażające. W domu było ich sporo ale jedna prosta zasada pomagała nam unikać konfliktów. One pozostawały poza moim pokojem a ja pozwalałem im żyć. Niektóre bydlaki były ogromne aż strach patrzeć. Zdjęcia Kazika nie mogę niestety tu wstawić. Stał sobie przy piecu i karmiłem go larwami małych much lub samymi muchami. Domownicy nawet go polubili gdy nie stanowił zagrożenia bo nie biegał pod ich łóżkami

  103. Ja również mam stary, przedwojenny dom z ogrodem Kiedy żyli moi Dziadkowie, najczęściej można było w nim spotkać krzyżaki. Terazjest używany tylko jako letniskowy. Nie jest zbyt często sprzątany i, niestety, dość zawilgocony, wiec kątniki większe są tam zjawiskiem powszechnym. Np. dziś zobaczyłem scenę jak z filmu Hitchcocka. Około 18:00 w kuchni tkwił na ścianie tylko jeden pająk, a godzinę później już 10. Wszystkie o średnicy około 3-4 cm, licząc z nogami. Wynoszenie ich do ogrodu niewiele daje, bo pojawiają się następne (albo te same jako imigranci). Widok kosmacza nad głową nie jest może przyjemny, ale trzeba mieć świadomość, że jest to stwór pożyteczny. Na co dzień mieszkam w bloku w Warszawie. Po mieszkaniu gania nocą całe stado zyzusiów tłuściochów, które darzę sympatią ze względu na odławianie innej drobnicy. Pod moim łóżkiem mieszkają dwa, w łazience co najmniej jeden (kiedyś za lustrem, a obecnie w otworze rewizyjnym pod wanną). Kilka lat temu pozwoliłem na założenie kokonu pod sufitem nad biurkiem i obserwowałem potem desant setki mikroskopijnych pajączków. Opowieści o kąsaniu dzieci uważam za fantazje przewrażliwionych matek. Być może są to skutki jakiś alergii.

  104. Ja w domu posiadam w hodowli Brachypelme Smithi i taki mały katnik nie jest dla mnie problemem a jak któregoś złapie wzuczam do słoika i daje im mała larwę drewnojada

  105. Ja nie lubię dużych pająków, ale też staram się ich nie zabijać. Zazwyczaj łapię i eksmituję z domu (wywalam na trawnik jak jest ciepło, albo wynoszę do piwnicy zimą). Nasoszników za to trzymam w domu kilka sztuk, żeby zwalczały ewentualne robactwo.

  106. Ja założyłam siatki, mam koty w domu, ale nie chcę by zjadały tego typu stwory. Chemii też nie bede stosować, a jak jakiegoś znajdę to raczej nie wywalam za okno, bo i tak wróci. Mam z tym problem, co z nimi robić, bo też nie zabijam.

  107. Dziękuje za ten post. Czytałem na głos w domu i mam nadzieje ze trochę oswoił domowników z ich tematem. Dodam jeszcze ze jestem jedyną osoba odpowiedzialną za życie tych pająków. Zawsze jestem gotowy żeby szybko zareagować i je uratować. Jak słyszę krzyk to już jestem. Szklanka to me narzędzie. Pozdrawiam.

  108. Kilkanaście lat temu natknąłem się (w Lublinie) na gigantycznego kątnika, który miał rozpiętość nóg ponad 14,5 cm! Mogę to określić z dużą dokładnością, albowiem pająk siedział na ścianie z cegieł ułożonych na płasko i zajmował dokładnie dwie cegły, czyli 6,5 cm +6,5 cm +1 cm spoiny, a sam tułów pająka wraz z odwłokiem z pewnością miał ok. 4,5 cm. Ogólnie dość często spotykam kątniki o wymiarach przekraczających te podawane w opracowaniach. Ponieważ zdarzyło się to w sytuacji strasznie dla mnie niekomfortowej utłukłem go rolką papieru toaletowego, a kiedy go dociskałem do ściany, to nogi wystawały hen za tę rolkę!

  109. Parę dni temu coś szybko przeleciało mi po pościeli gdy otworzylam oko.Rano miałam na szyi nie duże opuchniecię czerwone jak po komarze -ale to nie mozliwe.po 2 dniach zeszło. Ale za łóżkiem znalazłam małego pająka czarne nogi a poprzeczne białe paski.podejrzewam jego o ukąszenie

  110. Dziekuje Ci za świetny artykół. Lepiej zrozumiałem dzieki niemu co motywuje kątniki do skakania się po moim domu i mniej się teraz boję, co pozwala mi na większe współczucie do nich. 🙂

  111. W mojej piwnicy żyje rodzina kątników. Pewnie jest ich więcej, ale te akurat są w takim kącie, ze je widzę. Kiedyś myślałam, że to jakiś tropikalny pająk przyniesiony z supermarketu z zakupami, ale okazało się , że nie. Boję się ich jak diabli, ale nie mam sumienia zabić. Przynajmniej dopóki nie wejdą do domu, a to rzadko się zdarza. Są naprawdę wielkie… i mają wielką pajęczynę. Wydają się leniwe, rzadko który rusza się z miejsca na mój widok więc odpuściłam i jakoś tak żyjemy obok siebie. 🙂

  112. Tak ja mogę potwierdzić że takie pająki gryzą w nocy poczułam takie ukłucie podrapalam się i spała dalej ale do rana pobolewalo. Rano wstałam i zrobił się obrzeg i zacerwieneni stwardnienie. Zaczęłam szukać i w kołdrze znalazłam pająka bardzo podobnego do tego na zdjęciu. Unieszkodliwiania go, no ale to był początek moich problemow. Noga lekko spuchła i zrobił się bombel z płynem surowiczym po dwóch dniach zeszło ale miejsce bolało ok 1tydzien a ślad i stwardnienie zostało przez ok miesiąc. Więc takie małe dziady a potrafią nieźle nabroić i to gdy śpimy😄

  113. A jak to ma się do ukąszenia kota? Właśnie mi wpadł zza otwieranego okna taki jeden pająk i to duży. A mam dwa koty w domu, więc – prędzej czy później – pewnie się spotkają.

  114. Dziś takiego olbrzyma znalazłem po otwarciu drzwi piwnicy. jakby czekał aż ktoś je otworzy. Bardzo się boję pająków ale staram się ich nie zabijać. Moja teściowa, której go pokazałem bez problemu wzięła go na papierową tackę i wyniosła do ogrodu. Ale jakby to była mała milusia myszka to by piszczała i od razu rzuciła granatem. Szkoda, że nie mogę dodać tu zdjęcia. Pokazałbym Wam że ten kątnik był olbrzymi. Zawsze się zastanawiam czym one się żywią, że wyrastają na takie olbrzymy. Dzięki temu artykułowi już to wiem. Dziękuję.

  115. Witam, mój syn złapał samice katnika i trzyma w terrarium łapie jej muchy itp,pajeczyca zjada je odrazu. Co jeśli przyjdzie zima i skończą się muchy, jest jakiś pokarm dla takiego pająka?

  116. Przestałem się bać pająków, i tych na zewnątrz, i tych wewnątrz – w moim mieszkaniu. Nie tylko się ich nie boję, ale także nie zabiję. Uważam, że lepiej, gdy one pozbędą się nieproszonych i niechcianych gości w postaci much i tym podobnych żyjątek niż miałbym uganiać się z packą lub stosować wytwór ludzkiej zapobiegliwości – chemię. Przyznaję, pająkom ustąpiłem i tylko wtedy, gdy jest ich nadmiar, czyli kilkanaście ( tylko tych widocznych), biorę sprawy w swoje ręce i delikatnie wyłapując przenoszę na zewnątrz, a i to tylko wtedy, gdy nie ma mrozu i nie pada deszcz. Taki jestem na opak 😀

  117. Żona złapała ostatnio samicę w łazience, a ja ją przygarnąłem. To bardzo wdzięczny obiekt do obserwacji w akwarium czy dużym słoiku. Pamiętajcie, kątniki nie łażą po szkle i nie wyjdą ze słoika czy akwarium. To już mój drugi kątnik którego trzymam. Pierwszego wypuściłem po ok 2 miesiącach. Kątnik jak wszystkie pająki jest drapieżnikiem i łowcą. Karmiłem go gąsienicami pasożytów poziomek, które znajdowałem na ogrodzie. Ciężko mu było je ubić) za to starczały na dwa dni konsumpcji. Kątnik lubi też skorki, inne pająki i oczywiście muchy. Nie lubi stonóg, pluskwiaki typu odorek itp. również odpadają. Naprawdę ciekawie jest patrzeć jak poluje na wpuszczoną do akwarium dużą muchę. Ten pająk potrafi na nią skoczyć w locie, a jak jest duża to to naprawdę jest walka na śmierć i życie. Po każdej konsumpcji następuje czas na higienę i czyszczenie nogogłaszczek 🙂 Pamiętać należy, że jednak kątnik też potrzebuje wody. Dobrze mu prysnąć wodą na pajęczynę co kilka dni, żeby sobie te kropelki wypił. Potrafi też pić z kałużek na dnie, co wygląda naprawdę ciekawie. Pająk po pewnym czasie będzie rozbudowywał pajęczynę. Mój Puszek, a właściwie Puszkowa właśnie zrobiła kokon. Broni go jak lew. Ogólnie nieruchliwe zwierze, ale jak coś mu wpadnie do akwarium to naprawdę potrafi być szybki. No i najważniejszy plus takiego domowego zwierzaka, jak się znudzi lub trzeba jechać na wakacje to po prostu można go podrzucić sąsiadowi pod drzwi 🙂 Można też wypuścić u siebie, ale tu jednak trzeba mieć jaja. Pająk odejdzie szczęśliwy i będzie sobie gdzieś tam żył raczej nie wchodząc w drogę. Tylko w nocy komary, muchy, meszki, pluskwy, karaluchy, mrówki będą musiały mieć się na baczności. Ludzi nie je, zapasów ze spiżarni nie wynosi.

  118. Tak kątnik duży potrafi ugryźć. I to sam z siebie, nieprowokowany. 30 minut temu gdy leżałem oglądając film poczułem coś na ręce. Strąciłem to na ziemię i złapałem. Kątnik większy. Dlatego tu trafiłem. Tak, czuć ugryzienie (swędzenie takie, nic nie boli). Widać dwie ranki. Dwie kreski równoległe do siebie. I ciemną kropeczkę czarną pomiędzy nimi (jad?). Jak będą powikłania to dam Wam tu znać. Nadmienię, iż dzieckiem będąc panicznie bałem się pająków. Dziś…olewam je. Kątnik złapany do słoika. Jutro zostanie wywieziony daleko do lasu. Nie zabijam jak nie muszę. Jak kogoś ciekawi to to samiec i ma 14mm długości (tułów oczywiście).

  119. Podczas snu ukąsił mnie kątnik wielki. Bardzo nieprzyjemne i bolące uczucie. Od razu zrobił się pęcherz z limfą – najprawdopodobniej. Rósł w oczach, pękał, a za chwilę pod nim następny. Chyba tak organizacji chciał wydalić toksynę. Powstała dziura, a wyraźną bliznę mam do tej pory, mimo, że od ukąszenia minęło już ponad 5 lat.

  120. No dobra a co w sytuacji kiedy taki gamoń siedzi sobie na ścianie nisko albo idzie sobie podłoga a mam małe dziecko które raczkujący chętnie sobie go zlapie, albo jakby taki delikwent wziął i ugryzł mała w nocy, sam mam małą fobie ale wiadomo stać mnie na tyle żeby zamordować kolegę starając się nie niszczyć przy tym nic w okolicy.
    Da radę zrobić coś żeby zawęzić ich pole życia no albo całkowicie się ich pozbyć ?
    Czytałem że kasztany ok.
    Domestosem jakoś nie wyobrażam sobie smarować podłogi.

  121. Wielokrotnie łapałem kątniki (również te wyrośnięte) gołymi dłońmi i jak dotąd, odpukać, żaden mnie nie użarł. Według mnie są raczej płochliwe i nieagresywne, przy próbie złapania za wszelką cenę unikają kontaktu z dłonią. Jak na mój gust bardzo zgrabne pająki, mają taki „ptasznikowaty”, budzący grozę wygląd. Obok tygrzyka paskowanego jeden z moich ulubionych rodzimych pająków.

  122. O masakra ludzie chcecie sposób na kątniki ? Regularnie sprzątajcie w domu,odkurzajcie i pryskajcie detergentami w kątach,myjcie podłogi czymś o silnym zapachu (nie musi być nieprzyjemny dla nas).Ja kiedy tak robię to kątników nie mam – czasy w których pojawił się jakiś to były czasy mojego niedbalstwa i lenistwa tzn.niesprzątania przez jakiś czas oraz ignorowania widocznych pajęczyn.Oczywiście czasem też kątnika możemy przywlec z dworu.
    Generalnie nie ma się czego bać bo jego ugryzienie nawet nie umywa się do użądlenia np.przez osę,i są one pożyteczne bo żrą inne naprawdę szkodliwe dla nas owady.Nie zabijajcie ich tylko zachomikujcie je do słoiczka,wypuście na dworze i tyle.

  123. Mam ciekawą historie związaną z kątnikami, nie wiem czy mniejszymi czy większymi, nie było czasu się przyjrzeć – chyba że był to inny gatunek, jeśli autor artykułu wie coś na temat podobnych pająków będę wdzięczna za informacje 😀
    Kilka lat temu, chyba w sierpniu siedzialam sobie z koleżanką na balkonie, aż tu nagle patrzymy jedzie jeden ogromy pająk z dachu (na pewno nie były to krzyżaki, NIE, wielkie odwłoki i grube, długie łapki) Więc przeszłyśmy na drugą stronę, a tak kolejny i nastepny więc weszłyśmy do srodka. Nie wiem co to było ale przyglądałyśmy się jak na całej długości dachu na pajęczynach zjeżdżają całkiem spore pająki. Wtedy zrobiło mi się słabo (było ich na pewno kilkadziesiąt) ale teraz pewnie ogladałabym to z fascynacją 😀 Dziwne zjawisko, nigdy wczesniej i nigdy potem nie widziałam czegoś takiego. Ok pojedynczy pająk schodzący z dachu jak najbardziej ale kilkadziesiąt, uhuhu to było widowisko.

    • Nie wiem co to za gatunek, ale są takie pająki dość duże, które żyją w dużych koloniach. Kiedyś na dworcu kolejowym Poznań Garbary widziałem taką właśnie kolonię. Kilkadziesiąt pająków w nieregularnych pajęczynach, splecionych w jedną ogromną. Może to ten gatunek?

  124. Jak czytam te wynurzenia o tym jak pająk ugryzł dziecko i ma opuchliznę od kilku tygodni, i że od teraz wszystkie pająki będą troskliwi rodzice zabijać, to jestem przerażony. Przerażony bezmyślnością. Po pierwsze, skąd rodzice mają taką niezachwianą pewność, że to właśnie pająk pokąsał? Może w domu grasuje jakiś krwiopijczy owad i to on ugryzł dziecko. Jest to 300 razy bardziej prawdopodobne. A taki pająk mógłby przecież przydać się do walki z tego typu insektami. W moim domu, za lodówką, mieszkał przez długi czas sporych rozmiarów kątnik. Tylko dwa razy wyszedł ze swojej kryjówki przez kilka miesięcy. Nigdy nikogo nie ugryzł, a też mam małe dziecko. To, że ktoś ma lęk przed pająkami to nie znaczy, że musi wszystkie zabijać.

  125. Mam prośbę o pomoc.
    Na początku grudnia wniosłem do domu fotele ogrodowe, a z nimi piękny i duży okaz (samicę) kątnika większego. Pajęczyca trafiła do słoika celem wypuszczenia jej wiosną na dwór. Była dokarmiana złapanymi owadami i świerszczami. No i teraz jest tego efekt – pajęczyca złożyła kokon. 🙂
    Jaka jest szansa, że samica była zapłodniona i z kokonu wylęgną się młode? Ile to trwa i jakich warunków wymaga? Jak z tym dalej postępować?

    • Młode kątniki opuszczają kokon wiosną, gdzieś tak w okolicy maja, więc trochę czasu Pan ma, zanim się pojawią. Najlepiej byłoby im znaleźć jakiś przytulny kąt w piwnicy czy na strychu. Można je też wypuścić wiosną na zewnątrz, ale to synantrop, co oznacza, że prędzej czy później i tak wrócą do domu. Jeszcze odnośnie kokonu, to lepiej go trzymać w jakimś chłodnym miejscu z dala od ogrzewania. Im wyższa temperatura, tym szybciej się rozwiną.

      • Dziękuję za odpowiedź.
        Obecnie słoik z kokonem trzymam w chłodnym miejscu (18-20 stopni).
        Jeśli w tych warunkach uda się wykluć młodym pająkom, to zamierzam wypuścić je wiosną w okolicy zacienionej altany śmietnikowej. Myślę, że przez całe lato będą miały tam sporo pożywienia w postaci much i innych insektów.

  126. Nie ma czegoś takiego jak kątnik domowy większy. Jest albo kątnik większy (E. atrica) albo kątnik domowy (T. domestica). Ten drugi jest mniejszy.

Dodaj komentarz