Przy prowadzeniu swego bloga, skupiam się głównie na opisywaniu konkretnych gatunków. Niekiedy warto jednak poruszyć również inne aspekty świata owadów. Żeby je lepiej poznać i zrozumieć, dobrze jest np. wiedzieć, jak są zbudowane. Właśnie dlatego postanowiłem napisać artykuł, z którego dowiecie się m.in., ile nóg mają motyle, jak zbudowana jest osa oraz wielu innych ciekawostek dotyczących tych zwierząt. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że anatomia owadów jest jednym z mniej lubianych tematów, ponieważ często jest wałkowana na lekcjach biologii i wiele osób mogło się przez to do niej zrazić. Sam wolałbym, aby w szkołach uczono np. jak rozpoznawać popularne gatunki owadów oraz jaka jest ich rola w środowisku, ale czasami sam system edukacji ma problem ze zrozumieniem tych kwestii. Nie raz i nie dwa natrafiłem na podręczniki biologii, w których zdjęcia przedstawionych tam owadów były błędnie podpisane.
Mimo to i tak uważam, że warto znać budowę ciała owadów, dlatego też postanowiłem poruszyć ten temat u siebie na blogu, ale w prawidłowy sposób. W przeciwieństwie do większości moich artykułów, tutaj pojawią się nie tylko zdjęcia owadów, ale też rysunki, które sam wykonałem, aby lepiej pokazać niektóre części ciała.
Co to jest owad?
Na pierwszy rzut oka pytanie wydaje się banalne, jednak odpowiedź na nie wcale nie musi być taka oczywista, jak mogłoby się wydawać. Ludzie przyzwyczaili się nazywać owadem, czy wręcz „robakiem”, każde małe stworzonko, które ma dużo nóg i chitynowy pancerzyk, a do tego często lubi nam dokuczać. To jednak nie do końca prawda. Owad jest bowiem zwierzęciem z gromady Insecta, którego ciało jest podzielone na trzy części, posiada trzy pary odnóży i często jest też wyposażony w jedną lub dwie pary skrzydeł. Tyle teoria. Praktyka pokazuje jednak, że w świecie owadów występują liczne odstępstwa od tych reguł. Może się bowiem zdarzyć owad, który będzie beznogi i bezskrzydły, a do tego nie będzie miał ciała wyraźnie podzielonego na trzy części. Taki jest np. czerw, czyli larwa muchówki lub pszczoły. On także jest owadem, a świadczy o tym jego budowa wewnętrzna oraz fakt, że przeobraża się w owada dorosłego, który już najbardziej odpowiada powyższym regułom.
No dobrze, a teraz słowo o owadach, ponieważ nie zawsze są tym samym, co „owad”. Owady (Insecta) są bowiem gromadą zwierząt, zaliczaną do typu stawonogów (Arthropoda). Cała gromada jest podzielona na mniejsze jednostki systematyczne, takie jak rzędy i rodziny. Do stawonogów często zalicza się gromady, których przedstawiciele są notorycznie myleni z owadami. Chodzi głównie o pajęczaki (Arachnida), zwłaszcza o pająki, które są często brane za owady. W rzeczywistości jednak nie mają z nimi wiele wspólnego, a ich pozornie podobny wygląd zewnętrzny i wewnętrzny kryje w sobie wiele rozwiązań nie występujących u owadów.
Budowa zewnętrzna owada
Jak wcześniej wspomniałem, ciało owada składa się z trzech części, czyli głowy, tułowia i odwłoka. Na wyposażeniu każdej z nich, znajdują się natomiast mniejsze elementy, zwłaszcza na głowie i to właśnie od niej zaczniemy.
Głowa
Teoretycznie głowa owada składa się z sześciu, połączonych ze sobą pierścieni, jednak w praktyce są one ze sobą tak bardzo zrośnięte, że tworzą wspólnie tzw. puszkę głowową (Epicranium). Głowy owadów mogą mieć różne kształty, jednak najczęściej są one mniejsze niż pozostałe części ciała. Dodatkowo, głowy mogą być u nich ustawione w trzech odmiennych pozycjach.
– Głowę skierowaną do przodu nazywamy prognatyczną i możemy ją znaleźć np. u biegaczowatych (Carabidae).
– Skierowana do dołu jest głowa hipognatyczna (zwana też ortognatyczną) i jest spotykana chociażby u pasikoników.
– Ostatnim typem głowy jest opistognatyczna, która jest skierowana w dół, ale pod tułów do tyłu. Tym typem głowy dysponują np. karaczany (karaluchy).
Trochę to skomplikowane, a jak by tego było mało, uczeni często stosują inne, jeszcze zawilsze podziały i nazwy na określenie typów głów. Osobiście podałem ten, który możemy znaleźć w „Przewodniku owadów” Jiři Zaharadníka.
Na głowie owadów znajdują się: oczy złożone (oculus compositus), przyoczka (ocellus), czułki (antenna) oraz aparat gębowy.
Oczy złożone: Jednym z najważniejszych narządów zmysłów wielu gatunków owadów są oczy złożone. Każde takie oko, zbudowane jest z ommatidiów, tworzących razem niesamowity, mozaistyczny wzór. Ommatidia, lub inaczej fasetki, to nic innego jak oczka proste, złączone ze sobą w większe skupiska. Każde z nich posiada własną rogówkę, aparat dioptryczny, izolację pigmentową oraz receptory. Liczba ommatidiów może być różna: u owadów prymitywnych – np. rybików cukrowych – jest to zaledwie garstka, ważki różnoskrzydłe zaś mają ich nawet do 30 tyś. Pojedyncza fasetka ma kształt wydłużonego stożka i może odbierać jedynie wąski wycinek pola widzenia.
Jak widzą owady?
Wiemy już z czego zbudowane jest oko złożone owada, ale jak właściwie postrzega przez nie świat? Ze względu na układ fasetek, które tworzą razem mozaikową strukturę, oko daje owadowi właśnie mozaikowy obraz (trochę tak, jakby ktoś nałożył im na oczy siatkę i zmusił do oglądania przez nią świata), który zostaje przetworzony w układzie nerwowym. Oko złożone dostrzega intensywność światła oraz jego natężenie. To sprawia, że owady doskonale zdają sobie sprawę z tego, czy np. zapadała noc, czy też pada na nie czyjś cień. Mimo tej zalety, oko złożone uniemożliwia im widzenie ostrych kształtów, co jednak nie wydaje się być dla nich zbyt istotne. Pole widzenia u stawonogów jest bardzo szerokie i może wynosić do 360° (zwłaszcza u owadów drapieżnych), co sprawia, że są wstanie widzieć wszystko co się dzieje dookoła głowy. To jednak nie wszystkie ich zalety. Jeśli chodzi o kolory, wiele owadów nie widzi wszystkich tych, które dostrzega człowiek (pszczoła na ten przykład postrzega czerwień jako czerń), jednak potrafią zobaczyć barwy, których my nie potrafimy, m.in. ultrafiolet (który jest widziany chociażby przez pszczoły). Owady widzą także polaryzację światła, co jest dla nich dużym ułatwieniem w orientacji, np. przy pochmurnym niebie. Trzeba też zaznaczyć, że owady nocne widzą trochę inaczej, niż owady dzienne. Ich oczy składają się zazwyczaj z mniejszej liczby ommatidiów, jednak docierający do ich mózgu obraz jest dużo jaśniejszy, choć o wiele mniej ostry niż u owadów dziennych.
Przyoczko: Prócz oczu złożonych, wiele owadów posiada też dodatkowe oczy proste, zwane przyoczkami. Najczęściej występują w liczbie od jednego do trzech i skupione są na szczycie głowy, pomiędzy czułkami i oczami złożonymi. Ich główne zadanie, to wspomaganie oczu złożonych w postrzeganiu natężenia światła, co często przydaje się owadom latającym, takim jak ważki, które dzięki widzeniu różnic w oświetleniu, spowodowanych zmianą wysokości lub kierunku, mogą odpowiednio ustabilizować swój lot. Inne owady, np. australijskie mrówki Melophorus bagoti, mogą wykorzystywać przyoczka niczym swoisty kompas, który wykrywa punkty orientacyjne w terenie (np. drzewa, krzaki), oraz tzw. spójność szlaku, pozwalającą im śledzić odległości i kierunek podróży. Dzięki tej funkcji są wstanie wybrać najkrótszą drogę do mrowiska, w warunkach, gdy nie są wstanie w pełni korzystać ze standardowych, chemicznych szlaków, np. na pustyni, gdzie pozostawiany przez nie zapach, szybko wyparowuje. Przyoczka są więc istotnym elementem „wyposażenia” owada, ale wiele z nich m.in. wszystkie chrząszcze, zrezygnowały z nich i świetnie sobie bez nich radzą.
Czułki: Zastanawialiście się kiedyś, czy owady mają nos? Albo język? Prawda jest taka, że nie, ale to wcale nie oznacza, że nie są wstanie odczuwać węchu lub smaku. Wręcz przeciwnie, owady dysponują bowiem narządem, który znakomicie sprawdza się w tej roli. To czułki. Tak, chodzi o te dwie antenki, które wyrastają im z głowy. Wiele osób nie raz, nie dwa głowiło się pewnie, na co one są owadom, zwłaszcza tym wyposażonym w pokaźne „wąsiska,” którym na pierwszy rzut oka, zdają się tylko przeszkadzać, zamiast pomagać. Nic bardziej mylnego. Narząd ten, może w sobie łączyć aż trzy narządy zmysłu: węch, smak oraz dotyk, a czasem dochodzi do tego jeszcze słuch. Jest to możliwe dzięki specjalnym receptorom, które są na nich poumieszczane. Oczywiście nie zawsze tak jest, że czułki pełnią wszystkie te funkcje na raz. Np. receptory smakowe mogą się znajdować na głaszczkach, czyli specjalnych przydatkach gębowych, będących elementem gryzącego aparatu gębowego. Motyle i muchy mogą zaś odczuwać smak… stopami, bo właśnie na nich umieszczone są te receptory. Dźwięk także może być odbierany przez inne narządy, np. przez włoski które licznie pokrywają ciało owada. U prostoskrzydłych krótkoczułkowych (koników polnych) narząd słuchu znajduje się na… odwłoku, a konkretniej po bokach jego pierwszego pierścienia. Receptory węchu, umieszczone na czułkach owadów mogą być natomiast niesamowicie wrażliwe na zapachy. Samce jedwabników morwowych, są wstanie wyczuć feromony samic z odległości 10 km! Trzeba przyznać, mają niezłego nosa w tych sprawach. Inne owady mogą za pomocą czułków wyczuwać coś zdecydowanie innego niż zapachy np. ciepło wytwarzane przez ssaki, bądź wydychany przez nie dwutlenek węgla (taką umiejętność posiadają pchły). Jeszcze inna funkcja czułków, to wrażliwość na ruch, np. w przypadku, gdy zbliża się drapieżnik. To właśnie dlatego tak ciężko jest się zbliżyć do – posiadającego ten system wczesnego ostrzegania – karalucha, ponieważ za pomocą swych długich „wąsów” doskonale wie, kiedy się do niego zbliżamy, mimo, że jego wzrok do najlepszych wcale nie należy.
Taka różnorodność funkcji sprawiła, że owady wykształciły bardzo różne formy czułków. Mogą one mieć kształt buławkowaty (u motyli dziennych), blaszkowaty (u chrabąszczy), nitkowate (karaluchy), pierzasty (samce motyli nocnych), piłkowany (samice wielu motyli nocnych), szczecinkowaty (ważki) i różne, różne inne. Czułki składają się z różnej liczby odcinków, przez co mogą być zarówno bardzo krótkie (jak u wielu muchówek i ważek), oraz bardzo długie (pasikoniki, karaczany, chrząszcze z rodziny kózkowatych). Jeśli chodzi o kózkowate (Cerambycidae), to wiele długoczułkich gatunków potrafi całkiem nie najgorzej latać, odpowiednio układając swoje „wąsy” w czasie lotu.
Aparat gębowy: Właściwie, powinienem napisać „aparaty gębowe,” ponieważ owady wykształciły ich kilka rodzajów, w zależności od rodzaju pokarmu i sposobu jego pobierania. Możemy więc wyróżnić następujące typy aparatów:
Gryzący: najbardziej znany i najbardziej powszechny typ aparatu, występujący u wielu znanych gatunków owadów, takich jak chrząszcze, karaczany, ważki, modliszki, prostoskrzydłe, czy gąsienice motyli. Aparat ten jest najbardziej pierwotny ze wszystkich i to właśnie z niego wyewoluowały pozostałe typy. Jego budowa jest dość skomplikowana, ale warta bliższego poznania. W jego skład wchodzą:
- Warga górna (labrum);
- Żuwaczki (mandibula);
- Szczęki (maxilla), zaopatrzone w głaszczki szczękowe (palpus maxillaris);
- Warga dolna (labium), zaopatrzona w głaszczki wargowe (palpus labialis).
Te dwa ostatnie elementy, składają się z wielu innych, jednak my pozostańmy przy tym co najważniejsze. Dlaczego wymieniłem głaszczki szczękowe i wargowe? Ponieważ można je bez trudu zobaczyć gołym okiem, zwłaszcza kiedy owad coś konsumuje. Głaszczki pomagają odpowiednio uformować oraz nakierować pokarm do otworu gębowego, więc można powiedzieć, że działają trochę na zasadzie rąk i języka. Jeśli chodzi o żuwaczki, to często osiągają pokaźne rozmiary, zwłaszcza u chrząszczy. Czasami możemy je również poczuć na własnej skórze, ponieważ niektóre owady wykorzystują je do obrony. Ich główną funkcją jest jednak odgryzanie kawałków pokarmu, czyli działają trochę jak nasze zęby. U niektórych gatunków, np. u samców jelonka rogacza (Lucanus cervus), żuwaczki uległy modyfikacji i zamiast do gryzienia pokarmu, są wykorzystywane do walk z rywalami. Jest jeszcze warga górna, będąca czymś w rodzaju osłony na inne części aparatu gębowego.
Kłująco-ssący: aparat ten jest obecny głównie u tych owadów, które nie są przez nas zbytnio lubiane. Posiadają go bowiem m.in. komary, pchły, wszy, a także pluskwiaki. W tym aparacie gębowym, większość jego części uległa modyfikacji, w wyniku czego powstała kłujka, używana przez posiadające je owady, do wysysania różnych płynów, głównie soków roślinnych, wnętrzności innych bezkręgowców, bądź krwi kręgowców.
Ssący: aparat gębowy typowy dla motyli. Tworzy on coś w rodzaju ssawki, którą motyle mogą w zależności od potrzeby rozwijać, bądź zwijać. U niektórych gatunków, ssawka potrafi być bardzo długa (najdłuższą, bo 30 centymetrową, posiada afrykański zawisak Xanthopan morgani). Oczywiście służy do spijania nektaru i stąd właśnie taka modyfikacja aparatu gębowego.
Liżący: typ aparatu gębowego, którym dysponuje wiele muchówek, m.in. mucha domowa (Musca domestica). Aparat ten, to swego rodzaju „odkurzacz,” działający zresztą w bardzo podobny sposób. Jest to bowiem ryjek, zakończony szerokimi tarczami oralnymi, powstałymi w wyniku modyfikacji głaszczków wargowych. Wewnątrz tych tarczek znajduje się sieć kanalików, mających za zadanie filtrować pokarm.
Gryząco-liżący: ten typ aparatu posiadają pszczoły i trzmiele. Część ich gryzącego aparatu gębowego (głównie warga dolna) przekształciła się w długi, owłosiony języczek, zwany trąbką ssącą. Dzięki niemu, są wstanie spijać płynne pokarmy, głównie nektar oraz wodę. Mimo wszystko, zachowały jednak żuwaczki, które bardzo im się przydają, np. przy budowie woskowych komór.
Tnąco-liżący: rzadko spotykany typ aparatu, występujący głównie u muchówek z rodziny bąkowatych (Tabanidae), wykorzystujących go do przecinania skóry większych zwierząt i spijania krwi. Różni się nieco w budowie od kłująco-ssącego, dlatego wydzielony jest jako osobny typ aparatu.
Tułów (thorax)
Tułów, to odcinek ciała owada, który nie jest aż tak złożony, jak głowa, jednak jest na tyle ciekawy, by warto mu się przyjrzeć, zaś to co będzie nas najbardziej interesowało, to znajdujące się na nim odnóża i skrzydła. Po kolei jednak. Tułów owada składa się z trzech odcinków: przedtułowia, śródtułowia i zatułowia. Dodatkowo, wierzchnia część przedtułowia, często pokryta jest specjalną tarczką, która nosi nazwę przedplecza.
Odnóża: Każdy z segmentów tułowia, posiada po jednej parze odnóży (oczywiście o ile to nie jest np. beznoga larwa muchy). Absolutnie nie jest tak, jak pokazują to w bajce o Pszczółce Mai, w której nogi wyrastają owadom z odwłoka, choć na pierwszy rzut oka, może tak niekiedy wyglądać. Każdy owad posiada sześć odnóży… nie u wszystkich jednak są tak samo wykształcone.
Rusałkowate (Nymphylidae), to rodzina motyli, dobrze znana ludziom, którzy mają w ogrodach piękne kwiaty. Wiele z tych motyli przylatuje do nich, by spijać nektar i wtedy możemy się im bliżej przypatrzeć. Oczywiście pierwsze na co zwrócimy uwagę, to ssawka, przez którą motyl spija nektar, jednak inną rzeczą, która może nam się rzucić w oczy, to ilość nóg, bowiem rusałki maja ich tylko… cztery! Jak to możliwe? Otóż pierwsza para nóg uległa u nich poważnemu uwstecznieniu, co oznacza, że zostały zredukowane do roli kikutów, których nie widzimy, gdyż przylegają mocno do tułowia, a dodatkowo są zakryte licznymi włoskami. Takie cuda to jednak tylko u rusałek, ponieważ u całej reszty owadów mamy klasycznie 3 pary, dobrze rozwiniętych nóg. Same odnóża wcale jednak nie muszą być zawsze takie same. U poszczególnych owadów uległy bowiem większym bądź mniejszym modyfikacjom. A oto najróżniejsze typy odnóży, występujących u owadów:
Odnóża kroczne: najpopularniejszy typ wśród owadów, posiadany np. przez większość chrząszczy, muchówek, pluskwiaków, błonkówek i wielu innych. Służą oczywiście do „normalnego” chodzenia, po różnych powierzchniach. Noga każdego owada zbudowana jest z pięciu części, jednak to właśnie w przypadku odnóży kroczny, można to najlepiej zobaczyć. Noga owada składa się więc z następujących odcinków:
- Biodro (coxa);
- Krętarz (trochanter);
- Udo (femur);
- Goleń (tibia);
- Stopa (tarsus).
Dodatkowo ich stopy zakończone są pazurkami (unguis), a niekiedy też specjalnymi przylgami, ułatwiające poruszanie się po płaskich powierzchniach (posiadają je m.in. muchy domowe). Odnóże to pokazałem przy okazji budowy ciała całego owada.
Odnóża bieżne: typ odnóży, którymi dysponują owady szybko biegające, takie jak karaczany, czy chrząszcze z rodziny biegaczowatych. Od nóg krocznych różnią się tym, że są smuklejsze i nieco dłuższe.
Odnóża pływne: w ten typ odnóży przekształciła się najczęściej ostatnia para. Dysponują nimi owady żyjące w wodzie oraz aktywnie pływające, a więc różne gatunki chrząszczy (np. pływak żółtobrzeżek, Dytiscus marginalis), oraz pluskwiaki (pluskolec pospolity, Notonecta glauca).
Odnóża grzebne: jeśli chodzi o ten typ nóg, to najczęściej przekształciła się w nie pierwsza para. Wyposażone w drobne ząbki, umożliwiają ich właścicielowi sprawne kopanie w ziemi. Klasykiem, jeśli chodzi o ten typ odnóży jest turkuć podjadek (Gryllotapla gryllotapla), owad żyjący wyłącznie pod ziemią. Podobnie zmodyfikowane odnóża mają także larwy cykad (Cicadidae), oraz żuki leśne.
Odnóża chwytne: w przypadku tych odnóży, również jest to zazwyczaj pierwsza para. Najczęściej dysponują nimi owady drapieżne, przede wszystkim modliszki (Mantodea), ale także niektóre wodne pluskwiaki (płoszczyca szara, Nepa cinerea), sieciarki (Mantispidae) oraz muchówki (Ochthera mantis). Odnóża te są niczym ogromne szczypce, błyskawicznie chwytające potencjalne ofiary.
Odnóża skoczne: to dość popularny typ odnóży wśród wielu różnych owadów. Posiadają je m.in. prostoskrzydłe (szarańczaki, świerszcze, pasikoniki), pchły, pluskwiaki (Cicadellidae), oraz niektóre chrząszcze (wiele stonkowatych, np. pchełka falistosmuga, Phyllotreta undulata). W odnóża skoczne, modyfikacji uległa najczęściej ostatnia para. Zmiany w nich polegają na znacznym pogrubieniu uda, oraz wydłużeniu całości, co sprawia, że są bardzo silne i dzięki temu nadają się do wykonywania dalekich skoków.
Oczywiście to nie wszystkie typy, jednak te są najpopularniejsze i najbardziej popularne.
Skrzydła: Odnóża są dla owadów bardzo ważnym narządem, dzięki któremu mogą się poruszać zarówno po lądzie jak i w wodzie, jednak to nie one sprawiają, że owady są tak wyjątkowe i tak rozprzestrzenione na całym świecie. Sukces tkwi w skrzydłach. Jako jedyne, spośród wszystkich bezkręgowców, posiadły umiejętność aktywnego latania. Czym tak właściwie są owadzie skrzydła?
U kręgowców, a więc ptaków i nietoperzy, skrzydła są przednimi kończynami, które uległy przekształceniu, tak by mogły służyć do latania. U owadów jest jednak inaczej, ponieważ ich skrzydła nie mają nic wspólnego z odnóżami. Zamiast tego, są po prostu uwypukleniami powłoki ciała, coś jak fałdy skórne, tyle że funkcję skóry pełni u nich chitynowy pancerzyk i to właśnie z niego powstały owadzie skrzydła. Po całości są wzmocnione żyłkami, których liczba oraz rozmieszczenie może być bardzo różne. Sposób użyłkowania skrzydeł często stanowi ważną cechą przy klasyfikowaniu owadów i to właśnie one bywają kluczowe przy decydowaniu o przynależności poszczególnych gatunków do konkretnego rodzaju czy rodziny. Klasyczne skrzydła owadów, bez żadnych modyfikacji, za to z wyraźnie widocznymi żyłkami, nazywamy skrzydłami błoniastymi. Często jednak, owadzie skrzydła bywają dodatkowo pokryte łuseczkami (głównie skrzydła motyli), oraz włoskami (skrzydła chruścików, Trichoptera).
Większość owadów posiada dwie pary skrzydeł. Jest to typowe dla przedstawicieli takich rzędów, jak jętki, ważki, prostoskrzydłe, motyle, błonkówki i wielu innych. U niektórych mamy jednak do czynienia tylko z jedną parą skrzydeł. Najbardziej znane pod tym względem są muchówki, których zresztą nazwa łacińska Diptera, oznacza dosłownie „dwuskrzydłe.” Pierwsza para jest u nich normalnie rozwinięta, jednak druga uległa przekształceniu, w maleńkie wyrostki zwane przezmiankami (halterate). Istnienie przezmianek nie jest przypadkiem. Muchówki wykorzystują bowiem ten narząd jako stymulator lotu, oraz stabilizację, podczas jego wykonywania. Przezmianki występują również u mało znanych owadów, zwanych wachlarzykoskrzydłymi (Strepsiptera). W ich przypadku jednak, to pierwsza para skrzydeł uległa modyfikacji w przezmianki. Sam narząd wygląda niczym kolbka osadzona na cienkim trzonka, a zbudowana jest z nasady, nóżki oraz główki.
Również u innych owadów skrzydła uległy różnym zmianom, choć nie aż tak… drastycznym. U przylżeńców, zwanych też wciorniastkami (Thysanoptera), wąskie skrzydła pokryte są specjalnymi włoskami, znacząco zwiększającymi ich powierzchnię i tym samym ułatwiającymi sprawne latanie. Wiele gatunków owadów zmodyfikowało pierwszą parę skrzydeł w twarde pokrywy (Elytrae), chroniące w czasie spoczynku drugą, błoniastą parę skrzydeł, a także część tułowia i odwłok. Tak przekształcone skrzydła posiadają przede wszystkim chrząszcze oraz skorki. W przypadku tych ostatnich oraz niektórych chrząszczy (np. z rodziny kusakowatych, Staphylinidae), pokrywy skrzydłowe uległy znacznemu skróceniu, jednak i tak, chronią skrzydła błoniaste, które są pod nimi złożone i świetnie ukryte. W przypadku chrząszczy z rodziny kruszczycowatych (Cetoniidae), pokrywy nie dość, że całkowicie pokrywają odwłok owada, to jeszcze posiadają po bokach specjalne wcięcia. Dzięki temu, mogą otwierać drugą parę skrzydeł w czasie lotu, zaś odwłok w dalszym ciągu jest chroniony przez wciąż złożone pokrywy. U wielu innych owadów, np. części pluskwiaków, skrzydła uległy tylko częściowej przemianie w pokrywy, przez co mamy u nich tzw. półpokrywy (hemielytra). Takie półpokrywy są zesztywniałe jedynie w przedniej części skrzydła, w pozostałej zaś mają charakter błoniasty.
Owady podczas spoczynku muszą odpowiednio ułożyć skrzydła, tak by im nie przeszkadzały i doprawdy… są wstanie to robić na wiele sposobów. Klasyczny, to po prostu ułożenie ich płasko, wzdłuż odwłoka i tak właśnie robi większość gatunków chrząszczy, pluskwiaków muchówek, błonkówek itp. Wiele jednak układa je dachówkowato, a czynią tak chociażby prostoskrzydłe, niektóre pluskwiaki, ważki równoskrzydłe, chruściki itd. Ważki różnoskrzydłe trzymają skrzydła rozłożone na boki, motyle dzienne zaś, pionowo, nad ciałem. Wiele gatunków owadów w ogóle nie posiada skrzydeł, lub też mimo ich posiadania, w ogóle ich nie używają. Jeśli chodzi o te pierwsze, to powody braku skrzydeł, w zależności od ewolucji owadów, mogą być dwa. Pierwszy jest taki, że owady w całej karierze swego istnienie w ogóle nie posiadały skrzydeł i obecnie zostało im tak właśnie po tamtych czasach. Są to tzw. owady pierwotnie bezskrzydłe. Na chwile obecną owadami należącymi do tej grupy są wyłącznie rybiki (Zygentoma) oraz przerzutki (Archaeognatha). Jeśli zaś chodzi o inne owady pozbawione skrzydeł, to zalicza się je do grupy owadów uskrzydlonych. Powód ich rezygnacji z latania jest jednak wtórny, ponieważ w przeszłości ich przodkowie byli uskrzydleni, jednak z racji przejścia na specyficzny tryb życia, postanowiły zrezygnować z umiejętności latania, co wcale im nie zaszkodziło, a wręcz przeciwnie, stało się to dla nich dużym plusem, ponieważ skrzydła mogłyby im tylko przeszkadzać. Takimi owadami są choćby pchły, wszy i wszoły, które stanowią grupy pasożytniczych nielotów. Innymi przykładami mogą być niektóre chrząszcze (np. samice świetlików), robotnice mrówek, oraz większość stadiów mszyc.
Odwłok (abdomen)
Jeśli chodzi o odwłok, to nie będzie o nim zbyt dużo pisania, przynajmniej, jeśli chodzi o jego zewnętrzną budowę, bo prawdę mówiąc… niewiele jest na nim ciekawych rzeczy. To co najważniejsze, znajduje się w środku, ale o tym opowiem może przy innej okazji. W każdym razie, odwłok powinien składać się z 12 segmentów, przynajmniej teoretycznie. U większości owadów, ich liczba uległa jednak zmniejszeniu. Poza tym, że na odwłoku znajdują się narządy kopulacyjne, warto też zwrócić uwagę na jego zakończenie. Często bowiem można na nim dostrzec różnej długości wyrostki. To tzw. przysadki odwłokowe (cerci). Ich rola często przypomina tą, którą pełnią czułki, to znaczy mogą na ten przykład pełnić funkcję narządu dotyku lub słuchu. Jętkom, przysadki te pomagają też przy lataniu. U innych owadów, np. u skorków, przysadki uległy przekształceniu w potężne kleszcze, służące im do obrony, oraz jako pomoc przy składaniu błoniastych skrzydeł. Prócz przysadek odwłokowych, na ostatnim pierścieniu odwłoka, często znajduje się również pokładełko, którym jednak dysponują wyłącznie samice. Używają go oczywiście do składania jaj. Pokładełko może być teleskopowo wysuwane z wnętrza odwłoka, ale równie dobrze może też sterczeć całkowicie na zewnątrz. U samic wielu owadów, np. pasikoników czy błonkówek z rodziny gąsienicznikowatych (Ichneumonidae), pokładełko może być wyjątkowo długie, co ma oczywiście związek z miejscem składania jajeczek. U błonkówek społecznych (os, pszczół, wielu mrówek), pokładełko samicy uległo modyfikacji w żądło. U owadów wodnych np. u niektórych pluskwiaków, odwłok może być też zakończony specjalną rurką, przez którą jej właściciel oddycha.
świetnie!
niewiedza o braciach mniejszych jest ogromna – i sam się do niej przyznaje. Swoją drogą, pozwolę sobie na drobną kryptoreklamę, bo zaczęliśmy właśnie robić blog makrofotograficzny (w tym tygodniu, więc rzecz jest świeżutka) – kwestia systematyki już mi spędza sen z powiek. Mam ogromną kolekcję zdjęć, do których nawet nie wiem jak się zabrać z identyfikacją, a braki w wiedzy rozsiane losowo po różnych poziomach dodatkowo komplikują zajęcie… Twój artykuł to doskonała baza dla takich jak my, a więc mało doświadczonych wielbicieli makro. Ukłony za te wyjaśnienia!
O, to bardzo się cieszę, chętnie będę tam zaglądał 😉 Co do systematyki… faktycznie łatwo się w niej pogubić, ale już planuje napisać kolejny artykuł w całości poświęcony systematyce owadów i cechach, ułatwiających klasyfikowanie ich co do wszystkich rzędów i ważniejszych rodzin 🙂
Fantastyczny wpis, a raczej artykuł 😀
Podoba mi się to że prócz zdjęć wrzucasz rysunki poglądowe, fajnie by było tylko w opisach wszystkich części ciała dodać łacinę – sam wiesz że to takie entomologiczne esperanto 😉
W sumie może i masz racje, na początku, gdy pisałem ten artykuł, myślałem o skierowaniu go do osób którym raczej łacińskimi nazwami rzadko się posługują (bo Ci którzy mają opanowane nazywanie części ciała po łacinie wiedzą jak owady są zbudowane), ale w sumie jak tak patrze, że coraz bardziej mi się blog rozwija, to gdy tylko będę miał chwilkę, dodam również łacińskie odpowiedniki pod polskimi nazwami 😉
Popieram prośbę Kolagena. 🙂 Gdy się znajduje w necie jakieś informacje o cechach owadów, z reguły są one napisane po łacinie, a w każdym razie w łacińskiej angielszczyźnie. I dlatego byłoby to pomocne.
no wlasnie
Chciałabym krótko i na temat o owadach wodnych !!!
– cechy budowy zewnętrznej ułatwiające im życie w wodzie
-ich przystosowanie
Brak mi tego !!!
Fakt, w tym artykule tego brak, jednak jeśli dobrze poszukasz, to znajdziesz inny artykuł, w którym opisałem przystosowanie owadów wodnych do wodnego trybu życiu na przykładzie żyrytwy pluskwowatej, o tutaj: https://swiatmakrodotcom.wordpress.com/2012/03/18/zyrytwa-pluskwowata-ilyocoris-cimicoides-wodny-lowca/ 😉
super artykuł 😉
no całkiem przydatne jak do szkoły coś zrobić
Co to za owad na ostatniej fotografii (z rurkami oddechowymi)?
Jętka z parą przysadek odwłokowych 😉
Wygląda raczej na kruszela bądź coś podobnego z pokładełkiem.
Wspaniały artykuł! : ) Czy napiszesz również o budowie wewnętrznej owadów?
Może kiedyś, przy jakiejś okazji 😉
Fantastyczna pasja, gratuluję i pozdrawiam 🙂
Świetny i solidny artykuł na temat budowy owadów. Zdecydowanie polecam.
Genialne, sporo nadrobiłem po opuszczonym wykładzie z entomologii 🙂
Rewelacyjny blog. Sale zaglądam