Czas na kolejnego chrząszcza, który wykazuje zamiłowanie do polowania na korniki. Jakiś czas temu na moim blogu pojawił się urazek czteroplamkowy (Glischrochilus quadripunctatus), ale przekrasek jest chyba jeszcze większym drapieżnikiem. Nie tylko bowiem całkowicie stroni od pokarmów pochodzenia roślinnego, ale chętnie też poluje na inne chrząszczy, o czym więcej napiszę w dalszej części tekstu.
Systematyka i wygląd
Nie jest tajemnicą, że przekrasek mróweczka należy do rodziny przekraskowatych (Cleridae), w końcu nawet jego nazwa wyraźnie to sugeruje. Oprócz niego, w naszym kraju żyje jeszcze jeden gatunek z rodzaju Thanasimus, czyli przekrasek krasaneczka (Thanasimus femoralis). Na pierwszy rzut oka jest łudząco podobny do przekraska mróweczki, ale można go odróżnić po ubarwieniu nóg, ponieważ jego uda są czerwono-czarne. U przekraska mróweczki są zawsze czarne. Przekrasek krasaneczka jest wyraźnie rzadszy od naszego mróweczki, choć nie aż tak bardzo, jak przekrasek żroneczka (Clerus mutillarius), który jest wręcz krytycznie zagrożony, ale wykazano go chociażby na Śląsku. Jak widzicie, żroneczka należy do innego rodzaju, a do tego można go łatwo rozpoznać po całkowicie czarnym przedpleczu czy wielkich oczach.
Przekrasek mróweczka nie jest zbyt duży. Długość jego ciała waha się od 7 do 10 mm. Można go jednak łatwo zauważyć dzięki jaskrawemu ubarwieniu. Jego głowa jest w całości czarna, natomiast przedplecze jest czerwono-czarne. Nogi ma całkowicie czarne. Jego pokrywy skrzydłowe są w sporej części czarne, jednak znajdują się też na nich białe, faliste paski. Górna część pokryw jest czerwonawa, podobnie jak jego odwłok. Ciało przekraska jest wąskie i lekko spłaszczone, choć nie tak bardzo, jak u urazka czteroplamkowego.
Gdzie go można spotkać?
Naszego chrząszcza można znaleźć w całej Polsce, przede wszystkim w lasach iglastych, w których bywa naprawdę pospolity. Co ciekawe przy masowych pojawach korników, może dochodzić także do masowego pojawiania się przekrasków. We wspomnianych lasach, przekrasek najchętniej biega po pniach sosnowych, zarówno tych stojących, jak również ściętych. Przekraski można spotkać od wiosny do jesieni, przy czym najliczniej występują podczas tej pierwszej pory roku.
Polowanie na korniki i inne chrząszcze
Przekrasek żywi się wyłącznie innymi owadami, przy czym szczególnie mocno upodobał sobie korniki. Jeden dorosły osobnik zjada dziennie około pięć dorosłych korników. Trzeba przy tym zaznaczyć, że poluje w dość brutalny sposób. Przekrasek bowiem, bez ostrzeżenia atakuje kornika, po czym chwyta go odnóżami, odwraca spodem ciała do góry i wgryza mu się silnymi żuwaczkami, między głowę i tułów albo tułów i odwłok, czyli w najbardziej wrażliwe miejsca. Kilka razy udało mi się go przyłapać przy posiłku i zaobserwowałem, że pożarcie ofiary zajmuje mu góra 10 minut. Po wszystkim nie zostaje nic, prócz resztek w postaci skrzydeł i nóg.
Dzięki tym obserwacjom odkryłem również, że w menu przekrasków znajdują się inne chrząszcze. Pewnego razu znalazłem kopulującą parkę i gdy samiec był zajęty zapładnianiem, samica w tym czasie pożerała jakiegoś małego ryjkowca. Znalazłem także przekraska, który zjadał innego przekraska, co oznacza, że kanibalizm też się zdarza u tego gatunku. No dobrze, ale wróćmy do ich głównego źródła pożywienia, czyli do korników. Jak tym drapieżnikom udaje się znaleźć miejsca, w których przebywają? Okazuje się, że nie jest to dla nich problem, ponieważ potrafią rozgryźć szyfr, którym posługują się korniki, czyli ich feromony. Wiele gatunków wydziela je do przywabiania samic (u korników z plemienia Ipini samce przywabiają do siebie samice, nie na odwrót) i przy okazji przyciągają także polujące na nie przekraski.
Substancja, która wywołuje ten skutek uboczny, to kairomon. Tak, korniki nie mają przez to lekko, ale przekraski również mogą się przez to nabawić problemów. Feromony korników… a w każdym razie ich syntetyczne odpowiedniki, są wykorzystywane w pułapkach, używanych przez leśników, do monitorowania liczebności tych owadów w lesie. A skoro feromony te, przywabiają także przekraski, to często prócz korników, w takich pułapkach lądują także przekraski. Można się łatwo domyślić, że na zdrowie im to nie wychodzi.
Obrona przed drapieżnikami
Może i przekrasek ma problemy z uniknięciem pułapek feromonowych, ale za to nieźle sobie radzi ze swoimi naturalnymi wrogami. Praktycznie przez cały pozostaje w ruchu i rzadko kiedy przystaje, aby odpocząć, dlatego ciężko go złapać. Co więcej, gdy spotka jakiegoś drapieżnika, od razu przyśpiesza i szybko się ukrywa pod jakimś odstającym kawałkiem kory. Można sobie wyobrazić, jak bardzo może to zirytować jakiegoś ptaka lub… człowieka, który chce zrobić mu zdjęcie. Jeśli przekrasek zostanie zaskoczony przez drapieżnika, może także podkurczyć swoje nogi i spaść z pnia, na którym siedzi lub rozwinąć swoje skrzydła, aby odlecieć.
Przekrasek wykorzystuje także mimikrę, czyli podszywa się pod groźniejsze od siebie owady. Jakie konkretnie? Nazwa „przekrasek” sugeruje, że jego pierwowzorem mogła być mrówka i faktycznie na pierwszy rzut oka może ją przypominać. Ma to tym bardziej sens, że mrówki potrafią gryźć i mają kwas mrówkowy, dlatego wiele drapieżników omija je z daleka. Mimo to, jego ubarwienie dużo bardziej przypomina to, jakie mają żronkowate (Mutillidae). Samice tych błonkówek nie mają skrzydeł, ale są wyposażone w silne żądło, którym mogą boleśnie użądlić. Bez względu na to, czy przekraski podszywają się pod mrówki czy żronki, ważne, aby działało i chyba tak jest, skoro wciąż korzystają z takiego ubarwienia.
Gody i rozwój larw
No dobrze, czas przejść do ich godów… a właściwie ich braku. U przekrasków bowiem, całość odbywa się w tempie iście ekspresowym. Samiec po natrafieniu na samicę, biegnie za nią (jak na rozbieganego owada przystało), po czym wskakuje na jej grzbiet, chwyta żuwaczkami przewężenie między głową a przedpleczem i nie tracąc dłużej czasu rozpoczyna kopulację, która trwa całe 10 sekund! Cóż, jak widać niektórym tyle wystarczy. Na pocieszenie mogę dodać, że samiec kopuluje z wieloma samicami, więc kosztem krótkich razów, ma ich znacznie większą ilość. Jak to mówią: „co kto lubi”.
Samica też nie traci czasu i szybko przystępuje do złożenia jajeczek, a tych może być od 20 do ok. 30. Umieszcza je w szparach znajdujących się w korze lub bezpośrednio przy korytarzach korników i innych drewnojadów. Po jakichś 7-10 dniach wylęgają się wygłodniałe larwy. Podobnie jak dorosłe, są groźnymi drapieżnikami, polującymi na korniki, ale na swój cel obierają głównie ich larwy. Dodatkowo mogą też atakować larwy innych chrząszczy np. bogatkowatych i kózkowatych. Larwy przekrasków przechodzą cztery linienia, a spotkać je można przez cały rok, w różnych stadiach rozwoju (dlatego, choć cykl przekrasków – od jaja do owada dorosłego – jest jednoroczny, to może ulec przedłużeniu).
Świetne foto i opis. Piękny chrząszcz 🙂
O właśnie, tego chrząszcza wczoraj spotkałem 🙂
zawsze coś ciekawego wypatrzysz ;-D
(i Orillo też, skoro już o tym mowa ;-))
Pingback: 30 pytań o kornika, leśników i ekologów w Puszczy Białowieskiej – Nauka dla Przyrody
Pingback: Barciel pszczołowiec (Trichodes apiarius) – czar dawnych wspomnień | Świat Makro.com