Zaleszczotek. Nazwa równie dziwaczna, co stworzenie, które ją nosi. Ludzie przeważnie nie mają okazji, by móc go zaobserwować, ponieważ prowadzi dość skryty tryb życia. Czasami jednak zdarza mu się wyjść z jakiegoś ciemnego zakamarka i pojawić tuż przed naszymi oczami. Wówczas, choć jest bardzo malutki, potrafi nieźle przestraszyć, bo i też jego wygląd przywodzi na myśl znacznie groźniejsze zwierzę niż on sam.
Systematyka
Rząd zaleszczotków (Pseudoscorpionida) liczy sobie jakieś 2,5 tysiąca gatunków na całym świecie. W naszym kraju jest ich znacznie mniej, bo najwyżej 40. Najliczniejsi z nich, są niewątpliwie przedstawiciele rodzaju Neobisium, do którego zalicza się również nasz bohater. Mamy ich z jakieś 12 gatunków, które są do siebie na tyle mocno podobne, że rozróżnienie ich przez niezawodowca, jest właściwie niemożliwe. Dlatego spotkanego przez siebie osobnika oznaczyłem jedynie do rodzaju.
Wygląd
Jak sama nazwa łacińska wskazuje, zaleszczotki to swego rodzaju pseudoskorpiony i to w dodatku miniaturki. Długość ich ciała waha się w granicach 1-8 mm, przy czym standardowo mają około 4-5 mm.
Podobnie jak u skorpionów, także w przypadku zaleszczotków nogogłaszczki uległy przekształceniu w kleszczowate przydatki, służące im do łapania zdobyczy. Nie mają jednak typowego dla skorpionów „ogona,” czyli zaodwłoka, zakończonego groźnym kolcem jadowym. Nie oznacza to jednak, że zaleszczotki nie są jadowite. Wręcz przeciwnie. Ich gruczoły jadowe są umieszczone w nogogłaszczkach, czyli nie z tyłu ciała, ale z przodu! Na szczęście dla nas, zaleszczotki są zbyt małe, by były wstanie wyrządzić nam jakąkolwiek krzywdę, dlatego nie musimy się ich w ogóle obawiać. Oprócz tego, zaleszczotki są również wyposażone w gruczoły przędne, które znajdują się w ruchomej części ich szczypiec. Dzięki nim, mogą tworzyć sobie wyściółkę w czasie zimowania lub przechodzenia wylinki, a samice również zabezpieczać jedwabnymi nićmi złożone przez siebie jaja. Tak samo, jak wiele innych pajęczaków, zaleszczotki posiadają także szczękoczułki, które pod względem wyglądu bardziej przypominają to co możemy znaleźć u skorpionów niż pająków. Są one zaopatrzone w miniaturowe szczypce, służące do rozczłonkowywania pokarmu.
Całe to… wyposażenie, włącznie z odnóżami (stopy całej ósemki są zaopatrzone w ostre pazurki i przylgi ułatwiające im poruszanie się po trudnym terenie), znajdują się na głowotułowiu. Ogólnie, ciało zaleszczotka składa się z dwóch części. Dalej jest tępo zakończony odwłok, złożony z wielu segmentów. Pod względem ubarwienia, zaleszczotki są przeważnie brunatne, czarne albo szare, a więc och barwy są niepozorne i maskujące.
Gdzie go można spotkać?
Właściwie w całej Polsce, przy czym muszę zaznaczyć, że nie dotyczy to wszystkich gatunków. Wiele z nich to gatunki bardzo rzadkie, spotykane tylko w niektórych regionach naszego kraju. Rodzaj Neobisium, związany jest głównie ze środowiskami leśnymi, zwłaszcza tymi wilgotniejszymi. Przeważnie przebywają w różnych zakamarkach, chociażby pod kłodami, odstająca korą, kamieniami, pośród ściółki leśnej, w jaskiniach, a nawet w gniazdach owadów społecznych oraz większych zwierząt. Zaleszczotki możemy spotkać właściwie przez cały rok, także zimą na gołym śniegu, czego najlepszym dowodem jest spotkany przeze mnie osobnik.
Tryb życia
Podobnie jak wiele innych pajęczaków, zaleszczotek jest drapieżnikiem. To właśnie z tego powodu jest wyposażony w jad. Sporą część swojego życia spędza na wędrówkach w poszukiwaniu pokarmu. Jego łupem padają głównie drobne stawonogi, takie jak roztocze, skoczogonki czy gryzki. Kiedy uda mu się trafić na któregoś z nich, chwyta go swymi nogogłaszczkami, paraliżuje jadem i pożera. Sam zaleszczotek również może paść łupem różnych drapieżników. Nie broni się jednak jadem, lecz najzwyczajniej w świecie daje nogę i czmycha do najbliższej szczelinki, by się w niej ukryć. Zaleszczotki potrafią być bardzo szybkie… jednak, kiedy panuje chłodna aura, wyraźnie zwalniają tempo. Osobnik, którego spotkałem poruszał się bardzo powoli, ale nie dziwię mu się, w końcu takie chłody nie jednego potrafią zmrozić.
Ogólnie rzecz biorąc, zaleszczotki to bardzo cwane stworzenia. Niektóre z nich, zamiast poruszać się o własnych siłach, wolą zaprzęgać do tego większe od siebie stawonogi. Szczególnie duże, latające owady, z którymi lubią latać na gapę. Osobnik, który chce się przemieścić na większą odległość, chwyta się za nogę większej muchy, albo chrząszcza, używając w tym celu swojej nogogłaszczki i razem z nią rusza w przestworza, cały czas, kurczowo się trzymając swojej darmowej „taksówki.” Osobiście nie miałem takiego spotkania, ale znam fotografów, którzy przez przypadek uchwycili taką scenkę. Często, doczepionego zaleszczotka dostrzegali dopiero na komputerze, gdy oglądali swoje fotografie w dużym powiększeniu.
Mimo, że zaleszczotki nie są spokrewnione ze skorpionami, to mają z nimi klika wspólnych rzeczy. Chociażby gody. U skorpionów są one poprzedzone skomplikowanymi tańcami, podczas których samiec musi naprowadzić samiczkę na złożony wcześniej przez siebie spermatofor, tak, by trafił wprost do otworu kopulacyjnego samicy i w ten sposób została zapłodniona. U zaleszczotków jest bardzo podobnie. Kiedy samiec spotka samiczkę, umieszcza swój pakiecik z nasieniem gdzieś w pobliżu, po czym otacza go specjalną substancją zapachową, by zwiększyć jego atrakcyjność. Później zaś zabiera się za tańce, połączone z energicznym machaniem swoimi nogogłaszczkami. W ten sposób stara się nie tylko naprowadzić samicę na spermatofor, ale zachęcić ją do tego, by w ogóle zechciała wziąć udział w godach. Kiedy jest jeden samiec i jedna samiczka, wówczas wszystko odbywa się przeważnie zgodnie z planem. Co jednak w sytuacji, gdy zalotników jest więcej? Wówczas odbywają się pojedynki, aż w końcu pozostaje jeden zwycięzca. Często wygrywa samiec z największymi szczypcami, ale nie zawsze. Te z mniejszymi, bywają bowiem szybsze, co niekiedy potrafią przekuć w swoją wygraną.
Po odbytych godach, samiczka skupia się na złożeniu jaj. Początkowo umieszcza je w tzw. torbie lęgowej, utworzonej ze specjalnej wydzieliny dróg rodnych, po czym przymocowuje całość do spodu swego odwłoka. Początkowo, w jajeczkach pozostają nie tylko zarodki, lecz także świeżo wyklute larwy, które przy pomocy ssącego aparatu gębowego odżywiają się płynnym pokarmem, wytwarzanym przez ich matkę. Torbę lęgową samicy opuszczają dopiero po drugim linieniu. Wówczas ich narządy gębowe ulegają degeneracji i zastępuje je to, co możemy znaleźć u dorosłych osobników. Zanim osiągną dorosłość, linieją jeszcze dwa razy, po czym rozpoczynają całkiem długie życie jak na stawonoga (w zależności od źródeł, żyją od 2 do nawet 4 lat).
bardzo ciekawe… zwłaszcza zaintrygował ten wątek taksówkowy 😉
Przenoszą boreliozę jak kleszcz
Przecież to jakaś bzdura, nie żywią się krwią, nie atakują ludzi, więc nie ma takiej możliwości by przenosiły jakiekolwiek choroby 🙂
o, no trochę mi ulżyło ;-P
Kiedyś podobnego w wannie spotkałem 🙂
A ja mam nalot zelszczotków i rybików w mieszkaniu dopiero co wyremontowanym i mam już dosyć takich współlokatorów ;( nie wiem skad się u mnie wzięły..
To rybiki będą Ci czyściły mieszkanie z odpadków a zaleszczotki z rybików 😉 Bonus taki 🙂
Dobrze, że deweloper nie chce dopłaty za to 😉
Ooo ja też dziś znalazlam takiego na bidecie w lazience. myślałam że to maluśki rak bo chodził do tyłu
Kiedyś byłem przekonany, że to kleszcz. Na zabitej musze zobaczyłem wtedy niezidentyfikowane stworzenie. Wpadliśmy w panikę, bo zdaliśmy sobie sprawę, że muchy roznoszą kleszcze. Masakra. Przyglądaliśmy się każdej zabitej musze, czy czasem nie ma jakiegoś krwiopijącego pasażera na gapę.
Ja znalazłam tego owada w łazience ,zaintrygował mnie taki cudak. Czy bać się go czy jak, niby pajączek , niby kleszcz a bardziej mały skorpionek .
Optimism is a lovely trait… when you’re a child. A Taurus needs to
learn to stop believing (or pretending) that all things are wonderful, and start
getting real. While they are chasing butterflies, a Taurus is losing real
relationships and friendships.
Kuci-kuci… Witam – dziękuję za artykuł o zaleszczotkach. Jeszcze go nie przeczytałam, ale zaraz zacznę. A zaleszczotki znam od wielu (dziesiątków) lat i kilka razy nawet widziałam u siebie. Nie zgadzam się z opinią, że wygląd mają niezbyt sympatyczny. Moim zdaniem są urocze; może dlatego, że od zawsze wiedziałam, że nam nie zagrażają, więc jestem przyjaźnie nastawiona. Czytywałam artykuły o pajęczakach, ale zaleszczotki były tam akurat pomijane. Pozdrawiam, Małgosia.
I dodam jeszcze, że są sprzymierzeńcami księgarzy i bibliotekarzy, ponieważ polują na zjadaczy papieru.
Pierwszy raz dziś spotkałam się z tym stworzonkiem (mama skądś wymiotła i kazała sprawdzić co to za indywiduum ;)). Pająków się lękam [wręcz histerycznie], ale to maleństwo wzbudziło moją sympatię. Dzięki za informacje!
Mieszkałam kiedyś pod jednym dachem z kątnikiem. Pająk miał swój kąt, czasem częstowałam go czymś apetycznym, rozmnożył się nawet. Kiedyś, podczas obserwacji zauważyłam, że na sieć kątnika wlazł zaleszczotek. Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że mikrusek stawił czoło wielkiemu kątnikowi! Pająk zaatakował zaleszczotka, a ten, w obronie własnej, odciął mu kawałek odnóża. Kątnik zwiał do swojego lejka a zaleszczotek pomaszerował swoją drogą. Nigdy bym nie przypuszczała, że z zaleszczotka jest taki mały, waleczny rycerzyk 🙂
Kto by pomyślał że zaleszczotek jest do tego zdolny 😀 Przyznam, e nigdy nie widziałem go w akcji, więc dla mnie to bardzo cenna informacja 🙂
Świetna historia!!!
miałem takiego tyle co na ścianie xd
A jeśli mam prawdziwą inwazję zaleszczotków, to jak mam się ich pozbyć, bo wciągnęlam 500 albo więcej tych mikrusów, a one nadal się pojawiają. Najgorsze, że w pokoju córki, nad lóżkiem, w łóżku, wszędzie !!! Są tak mikro, że nie mam pewności, że to zaleszczotek, ale do niczego innego nie pasuje z wyszukanych gatunków. Pokój jest na poddaszu. Pomocy, jak je wyprowadzić, bo dziecko nie wróci do siebie???
jak masz jeszcze te zaleszczotki to chętnie je odkupie od ciebie … złap mi ilemożesz zapłace ci … kontakt do mnie 579514518 🙂
Bardzo fajnie opisane, ja spotkałem się nie raz z zaleszczotkiem ale książkowym w moich ulach bo one doskonale radzą sobie właśnie z roztoczem jakim jest warroa destruktor.
tego szkraba mozna spotkac w ulach pszczelarze uwazaja go za spszymierzenca zdrowycg pszczol
Dziękuję za artykuł. Uspokoił mnie, bo już byłem przekonany, że to jakiś kleszcz. Potwierdzam wątek z taksówką ponieważ 2 zaleszczotki znalazły się na mojej dłoni po złapaniu muchy. Jakież było moje zdziwienie kiedy zrozumiałem, że podróżowały na tym latający owadzie. Pozdrawiam
właśnie usłyszałam w TV, że zarażają boreliozą
W telewizji różne rzeczy można usłyszeć, co nie znaczy że są prawdziwe 😉
właśnie zauważyłem muche z jakby kleszczem przyczepionym do siebie… troche mnie to przeraziło bo to w moim pokoju latało a nie w jakimś lesie czy gdzieś…. nie myśląc za wiele przygniotłem firaną do szyby i jedno coś odpadło na parapet a drugie sie odczepiło i chyciło za firanke…
najpierw myślałem że to jakiś kleszcz zerujący na owadach o kształcie skorpiona ale, po tych zdjęciach stwierdzając i po „kompleksie taksówkarza” wnosząc, jestem na 1000 % pewny ze to jest to małe cholerstwo.
niezle mnie skubaniec wystraszył + 50 do tętna / + 200 do ciekawości 🙂
swoją drogą to bardzo ciekawe żyjątko… ale nie bardziej ciekawskie ode mnie 🙂
pozdrowienia dla ciekawskich