20 comments on “Mrzyk dziewannowiec (Anthrenus verbasci) – wróg entomologów

  1. groźne są, ale z drugiej strony, z punktu widzenia łańcucha pokarmowego, mrzyki ustawiły się w dość szczególnej niszy. Konsumują właściwie żarcie, do którego nie mają konkurencji i gdyby nie nasza cywilizacja, nazwać by je należało wysoce pożytecznymi stworzeniami 😉

    • Tak, warto też zauważyc, że skórnikowate, żyjące w naturalnym srodowisku, często są pożytecznymi stworzeniami, ponieważ przystosowały się np. do pożerania martwych owadów, czy choćby pozostałości po martwych zwierzetach, więc pełnią podobną rolę jak choćby grabarze czy żuki leśne. Niektóre po prostu skorzystały z okazji i tak jak własnie mrzyki, nauczyły się, że ludzie oferują im to samo co w naturze, w bardziej atrakcyjny sposób (ciepło, mniejsza ilość drapieżników itp. 🙂

      • powstanie cywilizacji stworzyło ciekawy paradoks, bowiem rozwiązania bezcenne z punktu widzenia przyrody, stały się nagle wysoce niepożądane 😉

  2. Spotkałam ostatnio takiego malucha w domu i zastanawiałam się kto to, już wiem 😉 Pewnie mu dobrze było w kłębach kociego futra za kanapą 😉 A ja bezlitośnie wyrzuciłam go za okno.

  3. Ja spotkałam całą zgraję na parapecie, a jeszcze więcej jak zajrzałam za szafkę. Nieprzyjemnie tak hodować mrzyki pod bokiem i o tym nie wiedzieć :/ A z ciekawostek… wygląda na to, że żywiły się filcowymi ściereczkami….najwięcej było na różowej ;P

  4. mam problem ogromny bo znalazłam tego mrzyka w skórach z owcy które przywiozłam z gór i w kołdrze z owcy. Nie chcę tego spalić ponieważ wyrzuciłabym do kosza ok 3 tys. zł. Może ktoś pomoże mi z tymi szkodnikami? Warto zanieść to do pralni, czy to nic nie pomoże?

  5. Dziękuję za ciekawy opis mrzyka. Nie mam naturalnych skór i kolekcji owadów, widocznie owad, który zagościł w moim domu był tylko … „przelotem” 😉

  6. Fajny i przydatny art. Długo szukałem co to takiego. Mam nadzieje że na wolności będzie im lepiej (właśnie pożegnałem się z kilkoma [na dworze -5]) ciekaw jestem co jedzą, na wełne jestem uczulon wiec nie trzymam ale jakiś jedwab i skór moga się trafić. Mam nadzieje ze ni żywi się jakąś tekturą falistą itd, bo koło szafy mam tego sporo z zawartością.

  7. Perpetum mobile, zjadające kurz – żywiące się niczym. Zachodziłem w głowę latami jak to jest w stanie żyć pod łóżkiem (specjalnie się nie narzucały). Przy dokładniejszym sprzątaniu czasem to towarzystwo widywałem na moment.. Ich menu żywieniowe wiele wyjaśnia.

  8. Od paru dni zastanawiałam się, co to za malutki brud na ścianie przy łazience… dziś się poruszył i wychodzi na to, że to larwa 🙂 W czasie researchu zdążyłam się przywiązać, ale widzę, że lepiej Huberta będzie przenieść za drzwi. Dzięki, zawsze mogę tu znaleźć informacje o nowych gościach w domu 🙂

  9. U mnie mrzyki brązowe z czarnym łebkiem upatrzyły sobie pokój dzieci i koniec. Starłam się je zniechęcać, żeby chociaż przeszły do drugiego pokoju. Zlikwidowałam 2 gniazda i 1 większą „matkę”. Są dalej. Myłam podłogę z 10 x spirytusem skażonym. Trochę spokoju i znów. Generalnie nie mam w domu wełny, jak ktoś przejdzie butami z dworu, to dezynfekuję podłogę. Lubią mleko krowie, chyba też pot z poduszek/kołder, bo jeśli je przepłoszę z podłogi to znów potrafię je znaleźć przy kołderce na wysokości 2 metrów albo w schowku łóżka. Latają, chociaż rzadko. Czasami jakiś parapet, żeby uciec. Walczę z nimi chyba z 2-3 miesiąc. Może ktoś zna sposób? Proszę o pomysły!

  10. Właśnie spotkałam larwę tego mrzyka, mam nawet całkiem fajne zdjęcie, więc jeżeli chciałby pan zdjęcie larwy tutaj wrzucić mogę przesłać 😉

Dodaj komentarz